sobota, 10 czerwca 2017

Południe wyspy - LOS GIGANTES


Los Gigantes to trzecie miasto na południu wyspy, które odwiedziliśmy, a zarazem drugie, które podczas wycieczek naprawdę bardzo mi się podobało. Nie liczę Puerto de la Cruz, w którym mieszkaliśmy. Do Los Gigantes pojechaliśmy z Costa Adeje autobusem 473. Jechaliśmy ok 40 minut z niezliczoną ilością przystanków. Niestety nie mieliśmy okazji jechać wybrzeżem, a trasa autobusowa była bardzo nieciekawa. Taki kamulcowy krajobraz.

Pojechaliśmy tam ze względu na klify. Nazwa tego nadmorskiego miasteczka wzięła się właśnie od Acantilados de los Gigantes co oznacza klify olbrzymów.
Jednak oprócz tej atrakcji samo miasto jest prześliczne, usiane kwieciem, czuje się tam Hiszpanię, nie ma takiego ogromu turystów mimo, iż jest to kurort i panuje tam taka swojska atmosfera.


Choć to kolejny kurort na południu Teneryfy to jednak spójrzcie jak zabudowa i atmosfera tego miejsca różni się od Los Americas czy Los Cristianos. Jeśli miałabym pojechać na tę stronę wyspy na pewno wybrałabym Los Gigantes.


W miasteczku jest urokliwy port, z którego organizowane są morskie wyprawy dzięki czemu można z bliska oglądać te ogromne cuda natury. Trzeba zaznaczyć, że w tych wodach żyją delfiny i wieloryby, warto więc wypatrywać tych stworzeń podczas takiej wycieczki.
Ogromne klify osiągają wysokość od 300 do 600 metrów.
Niestety same klify nie bardzo chciały nam się ukazać, były zasnute mgłą, więc jedyne co udało się uwiecznić to taki oto obraz.


Cieszę się, że znalazłam na Teneryfie kolejne miejsce, które zostało mi w pamięci jako wspomnienie z Hiszpanii, a nie jako kolejny turystyczny wytwór.


Jest to już ostatni post o Teneryfie. Podsumowując całą tę wyprawę powiem tak: sam wyjazd był bardzo sympatyczny, fajnie było w zimie chodzić tylko w lekkim sweterku, albo wręcz w krótkich spodenkach i o swetrze natychmiast zapomnieć. Jednak Teneryfa trochę mnie rozczarowała. Przypuszczam, że stało się tak dlatego, iż pierwszą odwiedzoną przez nas Wyspą Kanaryjską było Lanzarote, a Lanzarote to niepowtarzalny klimat, zabudowa i krajobrazy. Myślałam, że na Teneryfie znajdę choć namiastkę tego, ale to niestety nie było to. Wiem, że wiele osób jest zachwyconych Teneryfą, jednak gdybym miała komuś polecić którąś z wysp to na pewno byłoby to Lanzarote! Na Lanzarote bardzo chciałabym wrócić, na Teneryfę już niekoniecznie.
Zastanawiałam się ostatnio ile wysp odwiedziłam i wyszło mi, że jest ich osiem.
Moja finałowa trójka do tej pory to Madera, Lanzarote i Wenecja. I za tę ostatnią czas się zabrać i ją opisać, bo minęło już 10 miesięcy od cudnej naszej wyprawy.




20 komentarzy:

  1. Za dużo betonu jak ma mój gust i tak , ja też wybrałabym Lanzarote , mimo że na wyspach kanaryjskich jeszcze nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak, Lanzarote naprawdę Ci polecam, myślę, że byłabyś zadowolona. Obejrzyj sobie moje zdjęcia z Lanzarote i zobaczymy czy złapiesz klimat. Ja byłam urzeczona!
      Ta miejscowość akurat mi się podobała, ale Teneryfa jest taka betonowa niestety.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Te klify nawet zasnute mgłą wyglądają pięknie! Mgła dodaje im wręcz coś tajemniczego, trochę bajecznego - super! Zazdroszczę fajnej wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, masz rację. Są mało widoczne, ale za to tajemnicze.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. W mojej trójce też jest Madera, po której nota bene miałam odwiedzić Wyspy Kanaryjskie, ale niespecjalnie mnie przyciągają. Patrząc na zdjęcia innych ludzi to rzeczywiście Lanzarote wydaje mi się atrakcyjniejsze od Teneryfy, ale zapewne kiedyś to sama sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź i zacznij od Lanzarote, bo jest naprawdę piękne. To zupełnie inna Wyspa Kanaryjska. Jest tutaj jeden wysoki budynek w stolicy na całej wyspie, Teneryfa jest prawie cała taka.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. klify, mimo, że zamglone, wyglądają wciąż naprawdę imponująco. na żywo musiały robić jeszcze większe wrażenie! a i samo miasteczko wygląda na naprawdę klimatyczne, przyjazne i takie... hiszpańskie?

    23 stopnie w zimie brzmi jak raj! mimo, że te rejony niekoniecznie mnie interesują to chyba bym z chęcią się tam o takiej porze roku wybrała :)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie tutaj czuje się tę Hiszpanię, chociaż najbardziej czułam ją w Orotavie.Co by nie było zawsze jest tam w zimie cieplej niż u nas:)Jakiś czas bez zimy to cudo, bo bardzo jej nie lubię!
      Pozdrawiam i na pewno wpadnę:)

      Usuń
  5. Z odwiedzonych przez Ciebie wysp najbardziej mnie Madera kusi :) Co do Los Gigantes, to klify robią wrażenie, natomiast miasteczko mi się zbytnio nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasteczko jest całkiem ładne, ale co Ci będę dużo mówić, to nie Madera. Maderę polecam Ci z całego serca, ta wyspa ma coś w sobie czego nawet nie potrafię określić.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Beatko, my Los Gigantes mieliśmy na wyciągnięcie ręki.
    Podzielam Twoje zdanie, też chętnie wróciłabym na Lanzarote.
    Moc ciepłych pozdrowień posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Basiu czyli jest nas większość:)Lanzarote jest cudne!
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  7. Może kiedyś i ja się tam wybiorę, bo muszę przyznać, że mam coraz większy apetyt na Kanary.

    Czeka z ciekawością na wpisy o Wenecji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybierz najpierw Lanzarote, nie pożałujesz!:)
      Wenecja się pisze;) Będę się starała już pisać częściej, w końcu ile można się tłumaczyć remontem;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Uwielbiam klifowe wybrzeża...a te kaktusy...
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię takie klify, a kaktus to zawsze dodatkowa egzotyka:)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Fajnie, że znalazłaś takie miejsce, gdzie nie ma tylu tłumów, i nawet jeśli mgła przesłoniła klify, to widać, żę są ogromne!
    Pozdrawiam, Aga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda są rzeczywiście ogromne. Los Gigantes i Orotava to miasta, których szkoda byłoby pominąć będąc na Teneryfie.
      Pozdrawiam Aguś:)

      Usuń
  10. Jeszcze nie byłam na Teneryfie, więc nie mam własnego zdania. To jednak co pokazałaś zachęca do zwiedzenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu się powtórzę, jeśli nie byłaś to polecam bardziej Lanzarote.
      Pozdrawiam:)

      Usuń