piątek, 23 stycznia 2015

Berlińskie miśki


Straszne te miśki prawda? Takie stwory w Berlinie bombardują nas ze wszystkich stron. Na szczęście nie zawsze straszą;)
Wiadomo, że niedźwiedź jest symbolem Berlina. Po pierwsze dlatego, że znajduje się w herbie miasta, a po drugie dlatego, że Berlin należy do jednego z miast, gdzie odbywa się międzynarodowa akcja "United Buddy Bears". Polega to na ustawianiu w różnych pozycjach dwumetrowych, kolorowych misiów, a celem jest nawoływanie do porozumienia między narodami.


Jeśli, więc ktoś chce przywieść sobie lub komuś w prezencie charakterystyczną pamiątkę z Berlina na pewno musi to być miś. A wybór jest ogromny - magnesy, figurki, kolorowe maskotki oraz wszystko co się da z wizerunkiem misia. Ja na szczęście nie miewam takich pomysłów ani wobec siebie, ani wobec tych, których chcę czymś obdarować:) Jeżeli miałabym się jednak skusić na jakiegoś miśka to jedynie pluszowego.


Najbardziej znanym berlińskim misiem był Knut. Pewnie wszyscy go pamiętają. Prześliczny, biały polarny niedźwiadek urodził się i wychował w berlińskim zoo. Dzięki niemu akcje zoo podrożały trzykrotnie. Niestety Knut jest już legendą. Cieszył oko zwiedzających w latach 2006-2011.
Ten polarny niedźwiedź był wielką gwiazdą berlińskiego zoo. Szkoda tylko, że nadano mu takie nieciekawe imię i, że żył tak krótko.

18 komentarzy:

  1. Pamiętam jak kiedyś bym tego dużego, plastikowego przewrócił :P Na coś się zagapiłem i jakoś niefortunnie na niego wpadłem :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda misie są na każdym kroku w Berlinie. Miły to zwyczaj i łatwo przywieźć znajomym niezobowiązujący prezent w postaci małego misia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie brakuje tam miśków, jak ktoś lubi takie gadżety to można przebierać i wybierać :)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. No prosze, cale zycie czlowiek sie uczy. Nie wiedziałam, że niedźwiedz jest symbolem Berina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo skąd można dowiedzieć się takich ciekawostek? z blogów;)

      Usuń
  4. Mnie one wyjątkowo się nie podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja równiez nie wiedziałam, że miś jest symbolem Berlina :)
    A co do polarnego niedźwiedzia z zoo, szkoda mi go, ze tak krótko żył....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Knut był ślicznym niedźwiadkiem, też mi go było bardzo żal;(

      Usuń
  6. Jak byłam dzieckiem to rodzice przywiezli mi z Berlina wielkiego, pluszowego misia. Kiedy go dostałam to był większy niż ja. Bardzo długo był moim ulubionym pluszakiem, nawet wtedy kiedy zdecydowanie go przerosłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich prezentów ma się sentyment najdłużej. To ja się muszę przyznać, że do dzisiaj mam w szafie wyliniałego pluszowego pieska, którego mama kupiła mi w Gdańsku, byłam wtedy w 2 kl:) Za nic nie mogę się go pozbyć;)

      Usuń
  7. Mając na uwadze misiowe przesłanie chyba można im wybaczyć brak większych walorów estetycznych. Choć jak na nie patrzę, takie kolorowe i pouśmiechane, to i mnie jakoś lżej na sercu. A co do staroci, to własnie ściągnęłam od Rodziców mojego kota (od dawna pełnoletniego). Trochę mu się sztruksowe futerko wytarło, ale dla mnie jest najpiękniejszy na świecie!
    A.L. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam takie sentymentalne zapędy;)

      Usuń
  8. Kocham misie!!!! Umarłabym tam chyba z rozpaczy, że nie mogę wszystkich zabrać ze sobą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśki są fajne, też je lubię, chociaż te w Berlinie mnie trochę przerażały...

      Usuń
  9. Ja z wyprawy do Berlina przywiozłam misia i zajmuje teraz poczesne miejsce w moim mieszkanku:) Zgadzam się, że misiek to najlepsza pamiątka z Berlina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka najbardziej charakterystyczna z prezentów przywiezionych z Berlina. Pluszak jednak najładniejszy:)

      Usuń