Miasta wieczorami są piękne. A urok włoskich miasteczek jest oczywiście niepowtarzalny:)
Po kolacji często chodziliśmy na spacery właśnie do Starego Miasta. W świetle lamp Bolsena stawała się tajemnicza i zachwycająca.
Na górze królował pięknie rozświetlony zamek.
W tym oto kościele św. Krystyny, zdarzył się cud - Krwawiąca Hostia. Od ponad siedmiu stuleci aż do dnia dzisiejszego, wierni odwiedzają Bolsenę i jej świątynię.
Im ciemniej tym zamek stawał się coraz bardziej tajemniczy, a nawet trochę straszny..
Podświetlone budynki na placu.
Wąskie uliczki Bolseny nocą.
Ulubiona uliczka naszej Karoli i Jej ulubiony klimatyczny sklepik:)
Na ławeczce widocznej w dali często siadaliśmy chłonąc atmosferę tego miejsca.
Na ławeczce widocznej w dali często siadaliśmy chłonąc atmosferę tego miejsca.
A to moje dwa ulubione zdjęcia Bolseny nocą.
Pewnej nocy mieliśmy okazję uczestniczyć w koncercie muzyki poważnej. Utwory Vivaldiego w takiej scenerii to naprawdę niesamowite przeżycie.
Niebo nad Jeziorem Bolsena przybierało wieczorami niesamowite barwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz