Bolsena była naszą bazą wypadową przez dwa wakacyjne tygodnie.
Leży na granicy z Umbrią i Toskanią, a to daje niezliczone możliwości podróżowania.
Ta spokojna miejscowość jest bardzo lubiana przez Włochów i mało znana przez turystów z innych krajów co jest jej niewątpliwym atutem:)
Bolsena to nie tylko małe, urocze hotele nad jeziorem, ale przepiękne Stare Miasto z górującym Zamkiem Monaldeschi. Do tego urokliwego miejsca od jeziora trzeba podejść ok 300 metrów.
Bolsena znana jest z cudu, którym zasłynęła w XIII wieku. Podczas mszy świętej z hostii zaczęła sączyć się krew. Uznano to za cud, a do miasta ściągały pielgrzymi z całego kraju. Na pamiątkę tego wydarzenia zaczęto budowę słynnej katedry w Orvieto.
Bolsena ma typowo włoski charakter. Życie toczy się tu bardzo powoli - piano, piano:) Może dlatego ci ludzie wydają się być szczęśliwsi niż większość zagonionych Europejczyków.
Miasto jest bardzo zadbane i czyste. Wydaje mi się, że nawet bardziej niż większość nadmorskich kurortów. Śliczne małe placyki są ozdobą tego miejsca.
Sieć wąskich uliczek skłania do robienia ogromnej ilości zdjęć. Wszak nie ma nic bardziej urokliwego jak takie właśnie stare, wąziutkie uliczki z ozdobnymi lampami, niedomkniętymi okiennicami i pięknymi kwiatami.
Pewnego dnia na placu napotkaliśmy wystawę bardzo ciekawych aut.
Kiedyś to było auto moich marzeń:)
Czyż nie są śliczne?:)
W jednej z uliczek stały urocze, kolorowe motorki. Jak widać kult Vespy, wciąż jest żywy.
Oczywiście w Bolsenie znajdują się malutkie lodziarnie. Gelaterie kuszą swoimi cudownymi, najlepszymi na świecie lodami. I nie jest to moje subiektywne zdanie:)
Jak zwykle wyjadałam lody czekoladowe i przyznaję w tym roku nie ograniczałam się wcale:)
Tą właśnie zadrzewioną aleją szliśmy do Starego Miasta. Wieczorami kiedy zaczyna się passeggiata ciągną się tu wonie przeróżnych perfum za elegancko ubranymi Włochami. Taka tradycja.
Idąc spacerkiem za każdym razem zachwycałam się przepięknymi wielkimi hortensjami i stojącymi willami. Pierwsza z nich przypominała mi willę Bramasole z filmu: " Pod Słońcem Toskanii".
Stara Bolsena jest naprawdę prześlicznym miastem. Warto odwiedzić ją będąc gdzieś w okolicy. Można tu usiąść na jednej z licznych ławeczek i zatopić się w myślach, pospacerować wąskimi ulicami, zjeść pyszne lody, a jeśli ktoś lubi kąpiele w jeziorze to też może być dodatkową atrakcją.
Z góry, tuż przy zamku rozpościera się przepiękny widok na jezioro.
Pięknie tam jest. Te wąskie uliczki chyba nigdy się nie znudzą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:))) Za każdym razem zachwycam się nimi tak jakbym je widziała po raz pierwszy w życiu;)
OdpowiedzUsuń