poniedziałek, 28 grudnia 2020

GRAN CANARIA - ARUCAS



Będąc na wycieczce z Itaką Pani pilotka pokazała nam z trasy przepiękną ciemną katedrę w miasteczku Arucas. Wygladała naprawdę niesamowicie, więc postanowiliśmy sami wybrać się samochodem, żeby zobaczyć ją z bliska.

To śliczne miasteczko możecie zwiedzić przy okazji odwiedzenia stolicy wyspy, bowiem Arucas znajduje się 12 km od Las Palmas.  Czym zasłynęło to miejsce? Przepiękną świątynią zbudowaną w latach 1909 - 1977, ponadto Arucas znane jest również z największej i najstarszej w Europie destylacji rumu oraz z plantacji bananów.
Dla mnie jednak sam spacer po tym pięknie zdobionym architektonicznie miejscu jest wystarczającą przyjemnością.






Kościół św. Jana Chrzciciela jest najbardziej okazałą budowlą w miasteczku i jak na jego rozmiary naprawdę ogromną. Zbudowany w całości z kamiennych bloków robi niesamowite wrażenie. W tym wielkim dziele warto zwrócić uwagę na piękne detale, które czasami wyglądają jak koronki dziergane na szydełku. 




Kościół Jana Chrzciciela przypomina katedrę poprzez kolumny oraz witraże i tak też jest potocznie nazywany. Najbardziej niesamowite jest to, że został zbudowany bez użycia najnowszych technologii, został zbudowany ręcznie. Dacie wiarę ?




Zwróćcie też uwagę na ten zegar na wieży, dla mnie wyglada on w tym miejscu fantastycznie.



Coś jest w stwierdzeniu, że wielu osobom kościół przypomina La Sagrada Familia w Barcelonie.





Czyż na tych schodkach po prawej nie brakuje tylko księżniczki?:)


Warto przespacerować się po samym miasteczku, posnuć się uliczkami, podziwiać kanaryjską jakże charakterystyczną architekturę i przepiękną roślinność. Dla mnie to jest kwintesencja zwiedzania, uwielbiam się tak snuć:)                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
                                                                                                                                                                                                               



Oczywiście jak w każdym miasteczku tak i w Arucas znajduje się sklep Kaktus, a w nim przeróżne pamiątki do kupienia.





Spójrzcie na te brukowane ulice, cudne drewniane balkony i drzwi, czyż nie jest to piękne?






Spacerując po takich miejscach lubimy przysiąść na chwilę, choćby tylko na kawę czy jakiś napój i w spokoju kontemplować codzienność miasteczka.





Jeśli będziecie mieli więcej czasu niż my to odwiedźcie park miejski o powierzchni 10 tys i mieści w sobie ogromną ilość rzeźb. Na pewno będzie to doskonały odpoczynek zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. szukajcie na drzewie wyrzeźbionego skrzata bo według legendy, podrapanie go w nos przynosi szczęcie:)







Te kolorowe szeregówki mnie urzekły. Na północy Gran Canarii na pewno kolory są potrzebne gdyż chmury nie są tam rzadkością.












5 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie tam jest! Ale mam zazdro :D
    Świetna relacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Atrakcyjne zakątki. Katedra w moim guście, zwiedzałabym. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynam się przekonywać do Wysp Kanaryjskich. Piękne miasteczko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku, ale klimatyczne jest Arucas. Urocze uliczki, zadbane kamienice, kafejki, majestatyczna katedra zasłonięta ciemną koronkową woalką i unosząca się poezja Domingo Rivero. Idealne miejsce na odpoczynek i niespieszne zwiedzanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie tam. Katedra rzeczywiście na pierwszy rzut oka przypomina tę z Barcelony. Urozmaicony wokół teren dodaje uroku temu miejscu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń