Powiem szczerze, że kiedy Maltę ogląda się w przewodnikach, internecie czy na zdjęciach to wyspa ta przyciąga jak magnes, każdy chce tam pojechać i zobaczyć ją na własne oczy.
Ze mną też tak było i powiem Wam, że chyba po raz pierwszy tak bardzo byłam zaskoczona tym co zastałam na miejscu.
Tym bardziej, że znalazłam tylko jeden komentarz gdzie ktoś był zdziwiony zachwytami na Maltą, teraz jest nas dwoje.
Ach chyba narażę się wielbicielom Malty, bo ma ona ich sporo, ale trudno, ja tak to widzę. Na tej wyspie trzeba wybierać obrazy żeby stworzyć wakacyjny nastrój, instagramowe fotki itp.
Na początku myślałam, że to co widzę jest tylko w miejscowościach turystycznych, ale niestety nie.
Dźwig na dźwigu i dźwigiem pogania. Wiem powiecie Malta się rozwija, ale to przecież nie jest nowy kierunek wakacyjny, poza tym czasami nie wiedziałam co się buduje a co się wali.
Czarne zacieki na budynkach przypominające rozprzestrzeniający się grzyb tworzyły smutny widok, no i kable, kable, kable. Oczywiście można powiedzieć, że taki to naturalny urok, ale jakoś moje poczucie estetyki nie mogło się tutaj odnaleźć.
Nie wiem czy ten widok poniżej można zaliczyć do naturalnych obrazków, dla mnie jest to po prostu niedbalstwo i co tu dużo mówić na Malcie jest pełno takich "krajobrazów". Idziesz wąskim chodnikiem i na jednej ulicy spotykasz 3 lub 4 takie "dekoracje". Dziwię się, że przy takim upale nie mnoży się tam robactwo, zresztą tak naprawdę nie wiem czy ich nie ma. Wyglada to strasznie i niestety moje spostrzeżenie jest takie, że ta wyspa jest zaniedbana i brudna.
Kiedy ma się porównanie z rok wcześniejszymi wakacjami na Maderze to zderzenie z takimi obrazkami jest po prostu straszne. Uwierzcie, że nie widziałam takiej zaniedbanej wyspy do tej pory, a odwiedziliśmy już ich szesnaście, więc jakieś porównanie mam.
Tam po prostu nie ma kubłów i wszystkie smieci wystawiane są przed domami na chodnikach w taki oto sposób.
Wiem, że wiele osób się ze mną nie zgodzi i jest to naturalne, ale ja bym na Maltę już nie wróciła. I uwierzcie to nie są pilnie zbierane kadry. Jedyne czyste miejsce to prześliczna Mdina.
Miałam bardzo mieszane uczucia spędzając tutaj dwa tygodnie. Z jednej strony śliczne balkony, ciekawa architektura w miejscach, które nie stanowią noclegowni turystycznych, a z drugiej strony takie oblicze, które tutaj ukazuję, tym bardziej, że jest to mała wyspa, więc nie powinno być takich problemów.
Zdecydowanie nie jest to moje miejsce i jeżeli miała bym wrócić na którąś z wysp archipelagu maltańskiego to byłoby to Gozo, które radzi sobie z czystością znacznie lepiej, i które będzie gościło w następnych postach.
Byłam w tym roku w Monako i też był dźwig na dźwigu no cóż chyba niestety małe Państwa mają już taki urok ��
OdpowiedzUsuńMój mąż jest podobnego zdania .
OdpowiedzUsuńA mnie coraz bardziej razi niedbalstwo i brud .
Nie wykluczając z tego Greckiej Krety czy Włoch.
Jakoś jest w moich planach .... ale bardzo odległych i tylko dlatego ze mamy bezpośredni lot z Luxembourga . A to bywa ułatwieniem
Wezmę wiec pod uwagę raczej Gozo i nie pewny urlop ;) tylko wypad weekendowy
aT
Zrobię sobie kawę i siadam do Twoich opowieści. :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że piękne zdjęcia na Insta oraz pochlebne opinie, wiążą się głównie z tym, że turyści często gęsto nie wyłażą z hoteli. Drinkują, napawają się All Inclusive, zwiedzają niewiele, głównie plaże. Malta przecież brzmi dumnie.
To co pokazujesz, przypomina mi zwykłe blokowisko.
Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia
OdpowiedzUsuńNo nie wygląda to zachęcająco, ale może tam kiedyś lecąc, zobaczę też te urokliwe miejsca...
OdpowiedzUsuńKtoś wspominał wcześniej Kretę. To duża wyspa. Byliśmy dwa razy i jest tam mnóstwo urokliwych, pięknych miejsc. Zwiedzaliśmy wyspę z jednego krańca na drugi. Owszem też zdarzają się miejsca zaniedbane, ale tak jest wydaje mi się w większości południowych krajów.
Takie zaniedbane miejsca widzieliśmy także na Wyspach Kanaryjskich.
Staramy się jednak wyszukiwać piękne krajobrazy i klimatyczne miejsca, no cóż na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Pozdrawiam Cię mocno Beatko.
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń