Nadmorskie miasteczka mają to do siebie, że zwykle posiadają ładne lub mniej ładne promenady.
Ta, którą spacerowaliśmy w Puerto de la Cruz była bardzo urokliwa, więc zapraszam Was na przechadzkę.
Morze, palmy, góry i cóż trzeba więcej do szczęścia. Mnie takie krajobrazy rozczulają i czuję się wtedy wolna i zadowolona w 100%. Choć spacer odbywał się w pochmurne popołudnie to aura nie zabrała promenadzie uroku. Było ciepło to na co tu narzekać;)
Promenada w Puerto de la Cruz przypominała mi chwilami Lanzarote i dzieła mistrza Manrique. Może dlatego mam do niej sentyment.
Puerto de la Cruz jest bardzo interesującym miastem przede wszystkim dlatego, że nie jest to miejsce stworzone tylko dla turystów z ogromnymi hotelami, chociaż takich oczywiście nie brakuje. Miasto to żyje swoim kanaryjskim życiem, mieszkańcy spacerują między przyjezdnymi, robią zakupy, wychodzą z dziećmi na spacer i wracają do swoich hiszpańskich domów, które my możemy podziwiać.
Na promenadzie znajdziecie liczne kawiarnie, restauracje i sklepy, w tym bezcłowe. Może uda Wam się kupić coś po bardzo okazyjnej cenie.
Ale nie tylko komercja tu gości, przede wszystkim rządzi tu przyroda i jej piękno. Warto zatrzymać się na chwilę i skupić myśli na pięknie, które nas otacza. Na potędze oceanu i sile jego fal rozbijających się o skały. To jest coś co zabierzemy ze sobą na zawsze we wspomnieniach.
A to nasze Dziewczyny:)
Kiedy zmęczymy się spacerem można usiąść na jednej z licznych tu ławeczek i delektować się krajobrazem, a jest naprawdę czym.
Uwielbiam takie białe murki, niewielkie budowle otoczone różnej wielkości palmami i ozdobione kwieciem.
Dobrze mieć aparat z dużym zoomem. To ściągnięty z daleka ośnieżony Wulkan Teide.
My bardzo lubimy poznawać miasta i miasteczka, w których się zatrzymujemy. Tutaj trochę zabrakło nam czasu choć staram się opisać Puerto de la Cruz najbardziej szczegółowo jak potrafię. Myślę, że to może pomóc komuś w wybraniu miejsca na wakacje.
Ciekawie położona restauracja sprzyja na pewno dobremu apatytowi.
Niestety przegapiłam coś co na zdjęciach wygląda naprawdę prześlicznie i jest to miejsce w moim typie, mianowicie stary port z piękną zabudową. Nie wiem dlaczego to mi umknęło. Zapomniałam przewodnika, bo zamiast Teneryfy wzięłam Maderę i jakoś w internecie na to miejsce akurat się nie natknęłam. Nie wiem i bardzo żałuję. Wy nie zróbcie tego błędu kiedy będziecie w Puerto de la Cruz.
Ten spacer koniecznie trzeba wpisać do planu zwiedzania. To naprawdę ładne miejsce.
Z pewnością bym się wybrała na spacer promenadą, może bym i poszła chociaż na kawę do ciekawie położonej restauracji. Posiedziałabym też na ławeczce przy morzu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW restauracji niestety zawsze było pełno ludzi. Ale spacer polecam jak najbardziej. Pozdrawiam:)
UsuńPromenada jest fantastyczna, a dziewczynom zazdroszczę, że chodzą takie wyrozbierane.
OdpowiedzUsuńA my tutaj marzniemy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Teraz też już marzną w naszym mroźnym Wrocławiu, więc nie masz co im zazdrościć;)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
i te góry w tle!! mega mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam jak góry wchodzą w morze:)
UsuńJa również, to mój ulubiony krajobraz :). Promenadami również lubię spacerować, szczególnie, kiedy nie sa za bardzo zatłoczone :). Pozdrawiam
UsuńOj tak najlepiej kiedy jest mało ludzi, tutaj było tak w miarę spokojnie:)
UsuńZazdroszczę tej podróży, u nas zima a Wy wypoczywaliście w tak pięknym miejscu :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki, pozdrawiam :*
My już Aga niestety też od dłuższego czasu bierzemy udział w tej zimie, a jest w tym roku wyjątkowo upierdliwa.Ale fakt na tydzień jej uciekliśmy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)