Każdy z Was pewnie uwielbia zwiedzać swoje wybrane na wakacje miasto bądź miasteczko właśnie w ciemnościach. Wszystko jest pięknie oświetlone, a pod osłoną nocy owiane tajemnicą, co sprawia, że spacer nocą jest bardziej magiczny.
My zawsze takie spacery uskuteczniamy i uwielbiamy je. W miasta wstępuje wtedy drugie życie, właśnie to nocne. Niby jest spokojniej, a jednocześnie miejsca te wkraczają w nocny harmider.
Puerto de la Cruz o tej porze również wygląda uroczo. Wszyscy snują się niespiesznie i bez celu.
W świetle lamp roślinność wygląda jakby układa się do snu.
Tłumy relaksują się w restauracjach i kawiarniach, a niektórzy odpoczywają spacerując.
To urokliwe miejsce za dnia wygląda bardzo ładnie, ale nocą jest tu ślicznie.
Ciemne niebo styka się ze skałami i granatowym oceanem, a fale żyją swoim tempem, raz są malutkie i delikatnie oblewają skały, żeby za chwilę z całą mocą uderzyć w nie i rozprysnąć się na boki.
Oświetlone ulice, dekoracje świąteczne, sklepy i prześcigający się w zaproszeniu na drinka kelnerzy to codzienność. Tu żyje się prościej, spokojniej.
Miło jest usiąść na ławce w licznych oświetlonych i zadbanych skwerkach. Można oderwać się od wielu spraw, które zostawiliśmy w domu i żyć tą chwilą.
A na koniec trochę kanaryjskich oryginalnych świątecznych dekoracji.
Uwielbiam wieczorne spacery uliczkami, ale jak jeszcze jest morze, to już wszystko czego bym pragnęła. Dziękuję za urocze zdjęcia i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:) Ja też jestem miłośniczką morza i na wakacjach staram się zawsze je mieć na oku;) Pozdrawiam!
UsuńOjjj, ja też uwielbiam spacerować wieczorem i nocą po róznych mieścinach. Po pierwsze po zmierzchu nie jest już tak gorąco, po drugie to drugie, nocne życie jest takie fascynujące :)) I tak można chodzi i chodzić....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beatko :)
To prawda jest mniej gorąco i ten specyficzny nocny klimat jest takim dopełnieniem wakacji. Ja też jestem z tych snujących się:) Pozdrawiam cieplutko Aguś:)
UsuńMiasta nocą to jest to! :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia! :)
Dzięki:) Wszyscy chyba lubi snuć się nocą!:)
UsuńKurcze, mi jakos ciezko pomyslec teraz o moim ulubionym miejscu nocą... w pamieci mam morze i gwiazdy, ale i sylwestrowe wejscie na Ślężę, kiedy tych gwiazd było tyleeeee i sie wydawalo, ze mozna po nie reka siegnac :) chyba bardziej podobaja mi sie te naturalne nocne widoki niz miejskie :)
OdpowiedzUsuńJa właściwie nie wiem, po prostu chłonę to co w danej chwili widzę. Mam w pamięci tak wiele uroczych nocnych spacerów, że nie wiem, który bym wybrała:) Dzięki Bogu za takie wspomnienia:)
UsuńWraz z początkiem roku u mnie napięcie podróżnicze wzrasta .... Snuje plany , czytuje blogi podróżnicze , obmyślam co kiedy gdzie i czy w tym roku , w jakim miesiącu najlepiej ....
OdpowiedzUsuńPóki co południowe kraje mnie nie ciągną ...
Moze uda mi sie cie zaskoczyć
Ale fakt , w ciepły wieczor warto pokręcić sie po miasteczkach wakacyjnych , czy nawet własnym zamieszkania , tak zupełnie inaczej wyglada
Może Islandia albo Grenlandia?:)Ja z kolei jestem ciepłolubna i kocham południe Europy. Dobrze się tam czuję i raczej w zimne miejsca mnie nie ciągnie, co nie znaczy, że nie chciałabym ich zobaczyć:)
UsuńNa Wyspach Kanaryjskich to mnie jeszcze nie było, ale takie właśnie zdjęcia sprawiają, że mam ochotę rzucić wszystko, a w szczególności tę moją męczącą bardzo pracę i wyjechać. :(
OdpowiedzUsuńNo tak to bolączka nas wszystkich. Nie ma chyba człowieka, który czasami by nie chciałby rzucić wszystkiego i po prostu wyjechać. Pozdrawiam
Usuń