wtorek, 2 czerwca 2015

Pierogarnia Stary Młyn w Rynku


Lubicie pierogi? Ja uwielbiam i to pod każdą postacią, ale najbardziej ruskie, myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że jest to moja ulubiona potrawa.
Kiedy żyła jeszcze moja Babcia, która robiła najlepsze na świecie pierogi, potrafiłam konsumować je na śniadanie, na obiad i na kolację. Nigdy nie miałam dość. Taki wyjazd do Babci miał, więc i swoje smaczne strony;)
Teraz pałeczkę przejęła moja Mama, która robi równie odlotowe pierożki, a ich ciasto po prostu rozpływa się w ustach:)
Przedstawiam, więc kolejne miejsce we Wrocławiu, gdzie można smacznie zjeść, pod warunkiem oczywiście, że pierogi znajdują się w Waszym menu, bo podobno są tacy, którzy ich nie lubią, czego oczywiście zrozumieć nie potrafię...

Zanim jednak pierogi trafią na nasz stół, najpierw dostaniemy pyszny zestaw - ciemny chlebek, smalec i ogórek kiszony. Polecam!:)


Kiedy byliśmy w Pierogarni po raz pierwszy skusiliśmy się na pierogi z pieca czyli Piecuchy oraz Czeburka Kresowego z  różnymi nadzieniami. Smaki można mieszać, więc nie musi być monotonnie. Trzeba uważać na ilość pierogów zwłaszcza tych z pieca, bo są naprawdę duże. Muszę jednak przyznać, że to nie była najlepsza decyzja i żałowaliśmy, że skusiliśmy na takie ciasto zamiast na klasyczne. Nie mogę powiedzieć, że były niesmaczne, ale pierogi to pierogi, muszą być z klasycznego ciasta - gotowane lub smażone.


W Pierogarni bardzo podobają mi się dodatki. Rewelacyjna jest skrzyneczka, na której przynoszone są potrawy, czy drewniana muszla służąca za schowek na rachunek. Ostatnio zapytałam o nie nawet przemiłą Panią kelnerkę i okazało się, że robi je dla Pierogarni pan, który pod Ratuszem sprzedaje różne drewniane figurki.


Wystrój miejsca jest bardzo ciepły i wyjątkowo pasuje do serwowanych potraw.


Drugi raz wybraliśmy się do Pierogarni stosunkowo niedawno. Tym razem siedzieliśmy na górze, gdzie jest bardziej przestronnie, jasno i moim zdaniem przyjemniej niż na dole.


Jeśli ktoś lubi można wybrać sobie miejsca bardziej nietypowe, bowiem za krzesła posłużą nam okrągłe poduchy.


Nauczeni doświadczeniem z pierwszego pobytu tutaj, zamówiliśmy już pierogi z klasycznego ciasta czyli Lepiochy. No i to był strzał w dziesiątkę. Skusiliśmy się na nadzienie ruskie, z kurczakiem, z ziemniakami, cebulką i boczkiem, z mięsem i śliwką. Wszystkie były naprawdę smaczne, ale najbardziej smakowały mi oczywiście ruskie, chociaż równie wyśmienite okazały się z mięsem i śliwką. Smaków jest naprawdę wiele i nie brakuje też bogatego zestawu pierogów na słodko. Chyba się skuszę następnym razem:)


Dla miłośników pierogów jest to doskonałe miejsce, a ceny są naprawdę bardzo przystępne.
Tutaj możecie wszystko sobie dokładnie obejrzeć - http://www.pierogarnie.com/mlyn/


A jeśli po treściwym posiłku będziecie mieli ochotę na deser, to polecam pyszne lody w 4D w Galerii Dominikańskiej. Mają tam przeróżne smaki, samych owocowych jest bez liku, można też skosztować nutelli, krówkowych, truflowych, rocherów, tiramisu, orzechowych i wielu innych. Najlepsze oczywiście są CZEKOLADOWE! Smacznego:)



26 komentarzy:

  1. o! znam tę pierogarnie z Torunia, są chyba dwie o ile dobrze pamiętam! Lubię te knajpę, no i pierogi oczywiście też. A lody? najlepsze waniliowe:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co człowiek to smak:) Ja mam totalnego fioła na punkcie czekoladowych, ale ja w ogóle jestem czekoladoholikiem:)

      Usuń
  2. Mniam :-) Wrocław jest na mojej liście do odwiedzenia jeszcze w tym roku. Chętnie odwiedzę tez pierogarnię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście bardzo polecam i Wrocław i Pierogarnię:)

      Usuń
  3. Ciekawy wystrój i smakowitości na stole sprawiają, że miejsce na pewno warte jest odwiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wystrój super klimatyczny. Pierogi uwielbiam, ale nie tylko te tradycyjne. Z chęcią próbuję oryginalnych farszów takich jak kasza gryczana, ser feta czy szpinak. W Hiszpanii bardzo popularne są pierogi z pieca nadziewane mięsem, pomidorami, jajkiem i tuńczykiem - pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja bym chętnie spróbowała takiego hiszpańskiego pieroga. Jak kiedyś wrócę do Hiszpanii to będę o tym pamiętała, dzięki:)

      Usuń
  5. Bardzo apetyczne menu, chętnie wstąpię na pierogi następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie klimatyczne miejsca :) Jak będę w okolicy to mam już miejscówkę na sprawdzone jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Tobie będą tak bardzo smakowały jak mi:)

      Usuń
  7. Pierogi kocham pod każdą postacią, więc czułabym się tam jak w niebie :))) Pyszności! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach to widzę, że nie tylko ja mam słabość do pierogów;)

      Usuń
  8. .....ale narobiłaś mi apetytu na pierogi :) uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem pod wrażeniem ilośći pierogów dla jednej osoby, zwykle dają max. 5-6 pierogów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj możesz sobie wybrać jeżeli dobrze pamiętam 5 lub 9 szt, a jak chcesz więcej to pewnie też problemu nie będzie:) Ja oczywiście zamówiłam 9 szt i jeszcze dwa zjadłam od Karoliny, więc razem 11! Jeśli chodzi o pierogi to mogłabym iść w zawody z facetami;)))

      Usuń
  10. i tak nie masz ze mną szans :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chyba za pierwszym razem też bym wybrała piecuchy, bo w restauracjach najczęściej zamawiam to, czego nie umiem lub nie chce mi się robić samej w domu :-) Ale wszystkie inne opisane przez Ciebie nadzienia brzmią bardzo smacznie - ciekawe czy można zamówić po jednym z każdego? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dlatego skusiliśmy się na takie z pieca:) Nadzienia są naprawdę smaczne i wydaje mi się, że można zamówić po jednym z każdego rodzaju, chodzi tylko żen y zachować "cenową" ilość:)

      Usuń
  12. Nie byłam jeszcze w tym miejscu, ale mam w planach na chłodniejsze miesiące :)

    Ja uwielbiam w galerii lody truflowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce fajne, także polecam, a lody truflowe to ulubione lody mojego męża:)

      Usuń