Czy wiecie, że wrocławskie krasnale są symbolem walki z komunizmem? Swoje istnienie zawdzięczają działaczom antykomunistycznym, którzy umieszczali je na murach w miejscu, gdzie zamalowywane były niewygodne, antysocjalistyczne hasła. Pierwsze dwa krasnale powstały nocą z 30 na 31 sierpnia w 1982 roku, jeden na transformatorze na Sępolnie, a drugi na bloku na Biskupinie.
Przywędrowały do nas wraz z działalnością "Pomarańczowej Alternatywy". Po 1989 roku krasnoludki zostały zapomniane. Na początku XXI wieku zaczęto jednak ponownie wskrzeszać je do życia i tak w 2005 roku powstała pierwsza wyjątkowa piątka Malutkich Wrocławiaków -Szermierz, Rzeźnik, Pracz Odrzański i dwa Syzyfki. Ich twórcą jest wrocławski rzeźbiarz Tomasz Moczek.
Wrocławskich krasnali jest już ponad 300. Organizowane są trasy turystyczne ich śladami, a wędrując można posługiwać się specjalną mapą poszukiwacza krasnali:)
We wrześniu nasze krasnale mają swoje święto - Festiwal Krasnoludków. W kolorowej uroczystości uczestniczą krasnale, dzieci i dorośli. Podobno podczas swojego święta krasnale bywają bardziej towarzyskie, a czasami zdradzają nawet swoje tajemnice. Można próbować, więc tylko wtedy o coś je zapytać, bo na co dzień są milczące i głuche na ludzkie pytania:)
Gdy byłam latem we Wrocławiu to właśnie tak jak Ciebie zaintrygowała mnie ta historia - skąd nagle w tym pięknie mieście pojawiło się tyle ich statuetek. I dotarłam do kilku "legend ludowych" i właśnie do tej o walce z komunizmem. Niezwykłe jak takie drobne rzeczy mogą pomóc w tak ogromnych zmianach historycznych.
OdpowiedzUsuńA te figurki są świetne, jak będę w kwietniu we Wrocławiu to zamierzam przespacerować ich szlakiem i odnaleźć wszystkie! :)
No to czeka Cię długi spacer. Przyznam się, że nigdy nie podążyłam ich śladem, tylko zbieram je sobie spacerując tak bez celu, ale kto wie czy kiedyś z mapką się nie wybiorę:)
UsuńWrocławskie Krasnele bardzo lubię. Pamiętam jak z M. graliśmy w kto więcej ich znajdzie:D
OdpowiedzUsuńDobre, nie wpadłam na to:)
UsuńGdy tylko jestem we Wrocławiu zawsze ich szukam. Lubię te krasnale. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńKrasnale są lubiane, chociaż część Wrocławian twierdzi, że z tą ich liczebnością to już przesada. Mnie to nie przeszkadza:)
UsuńMusimy wrócić do Wrocławia, by podążyć ich śladami. :) Spacerując po wrocławskiej starówce udało nam się zobaczyć kilkanaście. :)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś atrakcja, chociaż Wrocław ma ich wiele:)
UsuńNo proszę, widzę że jednak krasnoludki są na świecie! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że są:) Pozdrawiam:)
Usuń300 krasnali? To mnie zaskoczyłaś, nie wiedziałam ze aż tyle. Jak byłam przejazdem we Wrocławiu to udało mi się kilka zlokalizować ale na Twoich zdjęciach jest tylko jeden z nich - ten na latarni. Obiecałam sobie, że jak następnym razem będę we Wrocławiu to zrobię sobie spacer szlakiem krasnali i je wytropię wszystkie :). I teraz trochę mnie załamałaś bo odnalezie 300 krasnoludków może być trudne.
OdpowiedzUsuńPonad 300...Są mapki, ale taka ilość i mnie przerasta. Może kiedyś się na to skuszę, ale chyba nie prędko...;)
UsuńPosiadam mapkę usytuowania krasnali we Wrocławiu, taki można powiedzieć szlak krasnalkowy :) Mam nadzieję, że uda mi sie kiedyś nim przejść :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:) Ja póki co tylko o tym myślę;)
UsuńNasze krasnale są sympatyczne, jednak czasem mam wrażenie, że "co za dużo, to niezdrowo", trochę zagubiona zastała ich wyjątkowość.
UsuńDokładnie, chociaż specjalnie mi to nie przeszkadza, to prawda jest taka, że" co za dużo, to nie zdrowo" i coraz częściej się o tym słyszy...
UsuńNo prosze, czlowiek cae zycie sie uczy!
OdpowiedzUsuńTo prawda, bo jak mówią na naukę nigdy nie jest za późno;)
UsuńSporo tych krasnali! ;) Ach Wrocław, szkoda że w poprz. niedzielę był taki zimny....
OdpowiedzUsuńNiektórzy właśnie mówią, że to już przesada, a poprzednia niedziela owszem była zimna...:(
Usuńuwielbiam te krasnale :)
OdpowiedzUsuńWzbudzają chyba ogólną sympatię, bo jak ich nie lubić?
Usuńa ja nawet nie wiedzialam ze takie krasnalki zamieszkuja wroclaw :)
OdpowiedzUsuńJak widać można znaleźć ich tu bez liku:)
UsuńWe Wrocławiu brałam ślub i na okładce naszego albumu ślubnego mamy zdjęcie krasnoludkowej pary :-) Z tego co słyszałam te wrocławskie krasnoludki są bardzo często kradzione, najwyraźniej mają wielu fanów.
OdpowiedzUsuńTak, niestety z tymi kradzieżami to prawda, dla złodziei nie ma rzeczy niemożliwych:(
UsuńO kurczę, tyle lat we Wrocławiu i na oczy tej uroczystości nie widziałam! A same krasnale uwielbiam, zawsze dziwią mnie miejsca, w których mogę je znaleźć :) W ogóle Wrocław jest fajny!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że Wrocław jest fajny!:) Nie przejmuj się ja tylko wiem o tej uroczystości, ale też jej nie widziałam;)
OdpowiedzUsuńByłam we Wrocławiu kilka razy bardzo mile wspominam:) Widziałam tylko kilka krasnali są urocze!
OdpowiedzUsuńWrocław jest fajny, a krasnali tak dużo, że większość z nas widziała ich tylko kilka:)
Usuń