Tak, tak wszyscy już wiemy, że Toskania skradła moje serce;) Niewątpliwie jest to kraina, która żyje w moich wspomnieniach przez cały czas. Moja Córka zastawiała się ile można czytać książek o Toskanii?:) Można, naprawdę bez przerwy. Kiedy jeszcze nie było nas w Toskanii mogłam sobie tylko wyobrażać jak tam jest i to właśnie książki pozwalały zagłębić się w ten region Italii. Ale zapewniam, zupełnie inaczej czyta się o Toskanii kiedy już się tam było. Niektórzy tacy pokręceni na jej punkcie jak ja, czują podczas czytania nawet zapach wzgórz :)
Pierwszym naszym spostrzeżeniem kiedy wjechaliśmy z Lacjum do Toskanii to:"o matko w końcu prosta droga". Bogatszą Toskanię widocznie stać na utrzymanie dróg w dobrym stanie czego nie można powiedzieć o Lacjum, bo w niektórych miejscach drogi tam są gorsze niż u nas.
Krajobraz różni się oczywiście diametralnie od krajobrazu Lacjum. Malownicze falujące wzgórza w różnych odcieniach brązu i zieleni, pojedyncze domy otoczone cyprysami, miasta na wzniesieniach i kółka:) - mówiąc moim językiem, czyli zwinięte siano.
No i oczywiście winnice! Coś bez czego toskański krajobraz byłby niekompletny. Kiedy jedzie się autem, winorośle wyglądają jakby ktoś zrobił staranne przedziałki, a potem uczesał z nich afrykańskie warkoczyki. Widok jest niepowtarzalny. Róże posadzone jako pierwsze mają za zadanie zbierać mszycę, aby ochronić przed nimi cenne winogrona.
Jestem bardzo wrażliwa na piękno otaczającej nas przyrody. Czasami zachwycają mnie takie drobiazgi, że sama zastanawiam się jak to możliwe. Będąc w Toskanii po raz pierwszy i jadąc wtedy akurat przez cudowne Chianti, łzy ciekły mi twarzy. Byłam tak totalnie zniewolona tym krajobrazem, że nie mogłam powstrzymać łez. Tak wzrusza mnie Toskania i nie wierzę, że ktoś może pozostać obojętny na jej piękno.
Kapliczka Cappella di Vitaleta. Znowu znaleziona przez nas przez przypadek. Nie wiem jakim cudem mój Mąż prowadząc auto zdołał jeszcze wypatrzeć to cudeńko. Pierwszy raz kiedy byliśmy w Toskanii znalazłam ją wchodząc na górkę, aby zobaczyć co też tam się kryje. I krył się ten piękny obrazek, ten, który zdobi toskańskie pocztówki, kalendarze i jest często okładką do książek o tej cudownej krainie. Ta kapliczka to symbol Val d Orcia.
Cudownie jest móc samemu podróżować, jadąc pomału (
ku niezadowoleniu Włochów:)), podziwiać to co stworzył Pan Bóg,
zatrzymać się tam gdzie ma się ochotę i uwiecznić na zdjęciu to co jest przed nami. Zawsze kiedy widzę takie krajobrazy myślę sobie, że takie miejsca Bóg malował na samym początku stworzenia świata, kiedy miał wiele sił i pomysłów, dlatego są takie cudowne:)
Cyprysy to nieodłączny element Toskanii.
Ruszyliśmy dalej w poszukiwaniu słoneczników, bo jeszcze tylko tego brakowało mi do pełni szczęścia. Nigdzie nie wyglądają tak pięknie jak w Toskanii!
Dwa najbardziej do tej pory wzruszające mnie krajobrazy to krajobraz Toskanii i Wybrzeża Amalfi. Zastanawiałam się jaka jest różnica między nimi poza takim oczywistym wzrokowym. I tak sobie pomyślałam, że Amalfi spodoba się każdemu - morze, góry w nie wchodzące, piękna roślinność...Toskanię trzeba zrozumieć, trzeba jej się lepiej przyjrzeć, wsłuchać się w nią, westchnąć i się w niej zakochać:)
I coś co jest bardzo ważne. Będąc tam koniecznie trzeba zobaczyć Val d Orcia i Chianti. Ktoś kto tego nie widział nie zna Toskanii...
I coś co jest bardzo ważne. Będąc tam koniecznie trzeba zobaczyć Val d Orcia i Chianti. Ktoś kto tego nie widział nie zna Toskanii...
Pięknie! Ja niestety widziałam tylko miasta Toskanii, bo komunikacją publiczną nie było zbytnio możliwości przejechania Val'd Orcia, a wynajem auta to duży koszt. Mam po co wracać przynajmniej :)
OdpowiedzUsuńNic straconego, naprawdę masz po co wracać:)
OdpowiedzUsuńWłochy są wspaniałe, a Toskania to moje marzenie. Takiego pola słoneczników, jak na Twoich zdjęciach, nie widziałam nigdy! Piękne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńJakie to miłe, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńA na słoneczniki zapraszam do posta SAN GALGANO w TOSKANII 2010, tam dopiero są przepiękne:)
Ah Toskania wygląda cudownie, takie moje małe marzenie, jedno z wielu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Toskania jest cudowna. Ja też zawsze marzyłam żeby tam pojechać, a jak raz pojechałam to stale chcę tam wracać, czego wiele osób nie rozumie. ...Niestety u nas "turyści" lubią zaliczać podróże, im więcej miejsc tym lepiej, po co wracać tyle razy do Włoch;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczne zdjęcia przywiozłaś z Toskanii, nie możemy się napatrzeć. Tyle tych galerii toskańskich na Twoim blogu, że jest co nadrabiać. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za uznanie i za odwiedziny. Zapraszam, więc częściej;) Toskania to moja miłość stąd tyle jej na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńSzukam informacji na temat Toskanii i trafiłam na twojego bloga. Pięknie piszesz o Toskanii i pokazujesz wspaniałe widoki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo , takie komentarze dają motywację do pisania:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPo raz trzeci wrocilismy do Toskanii, zwiedzalismy wlasnie Val d'Orcia(Pienza, Montepulciano, Montalcino, Castelmuzio-tam wynajelismy mieszkanie,Petroio, klasztor Sw. Anny w Camprenie... mysle, ze jestes moja dusza pokrewna, bo moja biblioteczka juz nie miesci ksiazek o Toskanii zarowno tych po angielsku jak I po polsku!
OdpowiedzUsuńJeśli masz takie zamiłowanie to na pewno jestem:) Ja już też nie mieszczę się z książkami o Włoszech, a zwłaszcza o Toskanii, ale nie mogę sobie podarować następnej jak tylko ja wypatrzę:)
UsuńWlasnie szukam informacji o Toskanii, bo w sierpniu sie tam wybieramy :). Przeczytalam Twoj pierwszy post na jej temat i juz wiem, ze znajde do mnostwo inspiracji :).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO Toskanii jest tu rzeczywiście mnóstwo postów, wszak to moja miłość wielka:)
UsuńZapraszam serdecznie, mam nadzieję, ze znajdziesz u mnie wiele miejsc, które urzekną Ciebie tak jak mnie. Od 2008 roku trochę już tej cudownej krainy zwiedziliśmy, więc mogę tylko powiedzieć - JEDŹ, NIE POŻAŁUJESZ NA PEWNO:)
Pozdrawiam:)