Wracając z Cieplic pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby na obiad. Udaliśmy się do już znanej nam restauracji, ponieważ poprzednio byliśmy bardzo zadowoleni ze smacznych dań, które zamówiliśmy.
Szklarska jest fajnym miejscem na taki jednodniowy wypad. Ma swój klimacik i sporo restauracji. Dzisiaj Szklarska będzie kulinarnie, ponieważ o miasteczku już kiedyś pisałam.
Postanowiłam polecić Wam Młyn św. Łukasza. Też kiedyś już wspominałam o tej restauracji, ale wtedy byliśmy pierwszy raz, więc mogliśmy po prostu trafić na smaczne dania. Ponowna wizyta potwierdziła jednak, że restauracja jest naprawdę godna polecenia. Potrawy jak dla mnie są ogromne i w przystępnych cenach, a cała otoczka restauracji sprawia, że zamówione dania smakują jeszcze lepiej.
A to dania wybrane przez nas. Wszystko naprawdę było bardzo smaczne.
Nie obyło się oczywiście bez szarlotki na ciepło z gałką lodów, chociaż z Córką zjadłyśmy ten deser na pół, bowiem po takim obiedzie nie sposób byłoby zjeść go w całości:)
Jeśli będziecie w Szklarskiej Porębie wstąpcie na obiad do Młyna św. Łukasza. Myślę, że nie pożałujecie:)
Nasza psiunia też degustowała pod stołem część mojego obiadu. Takie mam miękkie serce;) Leon oczywiście również był zadowolony:)
Wracając do Wrocławia mogliśmy napawać się ślicznymi widokami. Bo jak już wiadomo góry uwielbiam podziwiać z płaskiego terenu;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz