Stary, klimatyczny i kolorowy, tak określiłabym Port Wenecki w Rethymno. Zatopiony w letnim upalnym słońcu, ozdobiony małymi łódeczkami jest po prostu uroczy.
Port nie jest duży, raczej kameralny, ale bardzo malowniczy. Zbudowali go Wenecjanie w XIV wieku. nie był on specjalnie ważny dla Krety, ponieważ ma zbyt płytkie dno. Cumują tu tyko kutry rybackie i małe łódki , za to z codzienną świeżą dostawą ryb i owoców morza. Oczywiście trzeba wstać wcześnie rano na taki targ i mieć miejsce gdzie można z nich coś przyrządzić.
Wejścia do portu strzeże latarnia morska wzniesiona przez Wenecjan w XVI wieku.
Nabrzeże w każdy możliwy sposób wypełnione jest licznymi tawernami, które otwarte są do późnych godzin nocnych. Także jeśli chcecie posiedzieć tutaj wieczorem kiedy jest już ciemno i zatopić się w oświetlonym krajobrazie to jak najbardziej możecie.
Najbardziej dla mnie denerwującym zjawiskiem, powtarzającym się nie tylko w porcie i w Rethymno to tzw naganiacze. Zdaję sobie sprawę, że to nie tylko w Grecji, ale poza Turcją są chyba najbardziej nachalni. Rozumiem zapraszają, ale skoro odmawiamy to chcemy pójść dalej, a nie nadal być zatrzymywani.
Szkoda, że kolory domków są już takie wyblakłe, bo nasycone barwy na pewno dodałyby mu jeszcze większego uroku.
Po murach, które łączą się z latarnią można sobie pospacerować, a warto tam wejść choćby po to aby zrobić zdjęcie panoramy portu. Chociaż uprzedzam, że nie ma tam cienia, więc słońce mocno daje się we znaki.
Bliżej promenady znajduje się port, z którego wyruszają statki wycieczkowe, między innymi szybki katamaran na Santorini oraz statki stylizowane na żaglowce pirackie. Cumują tu także jachty, oraz żaglowce.
Nie sądzę aby ktoś chciał pominąć port będąc w Rethymno, ale ja ze swojej strony bardzo polecam spacer w to miejsce. Ceny w tawernach i restauracjach są oczywiście wyższe niż w mieście, ale na kawę na pewno każdego będzie stać.
Idzie się zakochać, cudowne miejsce. Piękne widoki. I wodaa!!
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe miejsce to prawda:)
Usuńw gruncie rzeczy CHania wygląda podobnie, wenecki port, grobla z latarnią morską, obok jeszcze stary fort Firka i ...to na czego brak narzekałaś- intensywny kolor kamienic
OdpowiedzUsuńTak port w Chanii jest podobny tyle, że większy i bardziej kolorowy. Tam tego nie brakowało;)
UsuńNic się nie zmieniło. Nadal pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie o tym opowiadasz, mnie w postach o Krecie zabrakło tej drobiazgowości i zachęty.
Naganiacze rzeczywiście są drażniący, ostatnio borykałam się z tym w... Warszawie.
Za czasów, kiedy ja byłam w Rethymnie, nie było ich.
Dziękuję bardzo:) Pewnie, że można nie zwracać uwagi na tych naganiaczy, ale w pewnym momencie masz ich po prostu już dosyć;)
UsuńCudowne miejsce :) może kiedyś sie tam wybierzemy :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńCo tam ceny i naganiacze skoro widoki cudne a zachód słońca powala na kolana.
OdpowiedzUsuńTo prawda, te widoki rekompensowały pewne niedogodności;)
UsuńByłam! Piękne i czarujące miejsce. Miło wracać we wspomnieniach...
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie te budynki w żywych kolorach, na pewno bardziej przyciągałyby wzrok. Ładne miejsce na spacer. Ale raczej wieczorny niż w pełnym słońcu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Zacumowałabym tam na dłużej :)
OdpowiedzUsuń