Na pewno plusem Qawry jest Akwarium. Inni muszą specjalnie organizować sobie tutaj wycieczki, bądź korzystać z wycieczek fakultatywnych organizowanych przez biura podróży, a my poszliśmy po prostu na piechotę.
Wstęp dla osoby dorosłej kosztuje 12 euro. Czasami w miasteczkach rozdają ulotki ze zniżką na wejście do akwarium. Można też je zdobyć kupując bilet na prom, który płynie na Gozo. My posiadaliśmy takie, więc płaciliśmy o 3 euro mniej.
Lubicie takie atrakcje? My owszem, dlatego jeśli jest niedaleko jakieś Akwarium staramy się je odwiedzić. To w Qawrze jest całkiem ciekawie zrobione, choć do wielkich nie należy.
Oczywiście okazy powtarzają się z tymi w innych akwariach, w których mieliśmy okazję być, ale i tak cieszą oko.
Tutaj ciekawostka na temat ekologii i odpadów. Kiedy człowiek zobaczy i zrozumie ile czasu rozkłada się foliowa reklamówka, bądź plastikowa butelka, to naprawdę serce się kroi. 10-20 lat foliówka, a butelka od 100-1000 lat. Przeraża prawda? Dla mnie najbardziej przekonującym przykładem na to, aby sortować odpady był obrazek zaplatanej w reklamówkę foczki, i właśnie nie jedna z nich tak ginie...
Akwarium ma jeszcze jeden plus, daje cudowną ochłodę w upalne dni na Malcie.
Szklane tunele bardzo mi się podobają, to jednak fajne uczucie jak rekin przepływa Ci na głową:)
Niestety nie zawsze zdjęcia wychodzą idealnie, ponieważ jest tam dosyć ciemno.
Na te rafy i kolorowe roślinki mogłabym gapić się godzinami.
Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie rzeźba w wodzie z tym opływającymi ją rybkami. Wydawało mi się to takie mistyczne.
Koniki morskie zawsze mnie zachwycały są takie nierzeczywiste wręcz bajkowe.
Decyzję czy odwiedzić akwarium w Qawrze pozostawiam Wam. Zdjęcia mniej więcej obrazują jak to wszystko wygląda. Jedną denerwującą tam rzeczą jest fakt, że przed wejściem tworzy się kolejka, bo koniecznie każdemu chcą zrobić zdjęcie. My odmówiliśmy i widziałam, że pani była nieco zdziwiona. Prawda jest taka, że kosztuje to dość drogo, zdjęcia wychodzą takie sobie, a potem i tak kończą gdzieś schowane w szafie.
Może ktoś z Was wie co to za jegomość?
No i na koniec jak to zwykle bywa zaczyna się sklep, a w nim sterty pluszaków. Fakt, że te na Malcie były wyjątkowo urokliwe, więc uważajcie:)
I tak z przyjemnego chłodu wyszliśmy w maltańskie gorące słońce.
Ja bym poszła do tego Akwarium, bo lubię takie miejsca. Koniki morskie też mnie zachwycają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakie miejsca są naprawdę warte uwagi, w końcu nie codziennie można takie rzeczy zobaczyć.
UsuńPozdrawiam :)
Byłam na Malcie, ale akurat w tym miejscu nie byłam. Podobało Ci się na tej wyspie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
Witaj. Będę to wszystko opisywać, ale już teraz mogę napisać, że Malta to nie moja bajka i podobała mi się tylko miejscami.
UsuńPozdrawiam:)
Super te zdjęcia! Obejrzałam je wszystkie na powiększeniu, nigdy nie byłam w takim akwarium. To musiały być wspaniałe wrażenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo*) Jeśli nie byłaś to polecam, bo ja bardzo lubię Akwaria. Kolorystyka i egzotyka tam będąca zawsze mnie wzywa;)Wrażenia naprawdę fajne.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubimy takie miejsca!!! Pluszaki tez słodziaki, no ale to nie koniecznie cel wycieczki :)
OdpowiedzUsuń