Czas wyjazdu jak zwykle jest nieunikniony. Rano spakowaliśmy bagaże i udaliśmy się na śniadanie. Usiedliśmy przy stoliku niespiesznie delektując się chrupiącymi bułeczkami i jak to zwykle bywa przy takich okazjach, na kimś zawsze wzrok się zawiesza;) Nasz zawiesił się na dwóch młodych Japonkach. Właściwie to jedna z nich przyciągnęła naszą uwagę, a ściślej mówiąc sposób w jaki jadła. Wszystko co miała na talerzu kroiła na malusieńkie kawałeczki i z namaszczeniem nakłuwała na widelec, włącznie z croissantem...:) Prawie hipnotyzowała tymi powolnymi ruchami.
Coś ostatnio często tu wspominam Japończyków, ale ten naród jest tak dziwny, że zaczyna mnie coraz bardziej intrygować.
Po śniadaniu nadszedł czas na opuszczenie hotelu. Spakowaliśmy bagaże do auta i w pierwszych kroplach deszczu ruszyliśmy w krótką podróż do domu.
Kiedy mijaliśmy drezdeński dworzec deszcz już mocno dawał się we znaki, ale jak wiadomo jesteśmy już do tego przyzwyczajeni;)
Było zimno, szaro, buro i ponuro.
Po drodze mijaliśmy zaśnieżone pola i drzewa. Śnieg wyglądał na świeży i chociaż w Dreźnie nie było go widać, niedaleko od miasta przypomniał nam, że zima cały czas trwa. Niestety:(
Pogoda robiła się coraz brzydsza, a widoczność coraz gorsza. Jechało się bardzo nieprzyjemnie i każdy z nas marzył, aby jak najszybciej znaleźć się już w domu.
Im bliżej Wrocławia tym widoczność robiła się lepsza. Czasami nawet, choć bardzo nieśmiało zza chmur wychodziło słońce.
Podsumowując- pobyt w Dreźnie uważamy za bardzo udany, mimo niespecjalnej pogody. Miasto bardzo ładne i klimatyczne. Można oddać się tutaj i zwiedzaniu i zakupom, co kto lubi:)
Nasz hotel położony był rewelacyjnie, więc żadnego kombinowania z parkingami lub komunikacją, wszędzie spacerkiem:)
Bardzo chętnie wrócimy tu wiosną, albo latem, aby "zasmakować" pięknej architektury Drezna, nie kuląc się przy tym z zimna:)
Idzie wiosna więc i pogoda powinna być lepsza na wypady! Fajnie, że mimo zimna i deszczu wypad się udał!
OdpowiedzUsuńCzekam już na wiosnę prawie tupiąc nogami:)
OdpowiedzUsuńdobrze, ze zima juz odchodzi, bo mam juz dosyć chorób które mnie ostatnio przez nią nawiedzają...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Tak, niech już idzie ta zima byle dalej od nas. Moją Rodzinkę też zmogło, ale mają to już za sobą, ja natomiast nadal się dzielnie trzymam:) Zdrówka życzę i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dom przywitał Cię słońcem i mogłoby by już tak zostać :)
OdpowiedzUsuńOj mogłoby, wszyscy już tęsknią za wiosną:)
UsuńFaktycznie pochmurno i deszczowo, ale najważniejsze że wypad się udał i walizka pełna wrażeń ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście walizka pełna wrażeń;) Zawsze to jakaś rekompensata:)
UsuńJa co jadę do Saksonii to towarzyszy mi taka pogoda. Mimo to i tak uważam, że jest niesamowita. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następnym razem powita nas słońcem:)
UsuńTeż tak miałam i póki co ani razu się nie udało;)
UsuńJak to mówią" nadzieja zawsze umiera ostatnia":)
UsuńStrasznie nie lubię jeździć w taką pogodę, szaro, ślisko, chlapa... ale najważniejsze, że Twój wyjazd był udany i masz wiele wspomnień :)) A Japończycy i mnie bardzo często zadziwiają !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę już tylko słońca na drodze :)
Dokładnie, czasami po prostu trzeba pewne rzeczy zaakceptować żeby nie popsuć sobie wyjazdu, dobrze, że trafił się dzień gdzie można było pospacerować i nie padało.
UsuńUff a ja już myślałam, że się uwzięłam na tych Japończyków ;)
Dziękuję bardzo i również serdecznie pozdrawiam:)))
Brrr...o nie w taka pogodę nikt by mnie z domu nie wyciągnął...
OdpowiedzUsuńZ domu to mnie raczej też ciężko w taką pogodę wyciągnąć, ale jak już z niego wyjechałam to nie ma wyjścia;)
Usuńfajnie, ze jestescie zadowoloni z wypadu mimo ze pogoda nie sprzyjala :)
OdpowiedzUsuńWyjazd udany, więc to najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńFajnie że pobyt się udał i wróciliście zadowoleni. Nie bardzo lubię podróżować w deszczu, wtedy nie chce mi się wychodzić z domu, wolę zostać w łóżku z laptopem niż moknąć. Za to w słoneczny dzień trudno mi usiedzieć w domu. Drezno jest piękne latem, można się udać z centrum w rejs statkiem po Elbie, potem wybrać się do zamku w Pillnitz czy pałacu Moritzburg. Za to zimą warto się wybrać do Drezna na jarmark bożonarodzeniowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też jestem ciepłolubna, ale wiedzieliśmy, że o tej porze roku tak już bywa, dlatego jeden dzień był przeznaczony na zakupy, a drugi na zwiedzanie i wtedy całe szczęście nie padało.:) Pozdrawiam
Usuń