sobota, 28 kwietnia 2018

MALTA - BUGIBBA


Kolejne turystyczne miasteczko, które łączy się z Qawrą promenadą to Bugibba ( czyt. Budżibba). Często chodziliśmy tam na spacer, ponieważ tak jak wspomniałam obydwa miasta są ze sobą połączone, więc siłą rzeczy przy dłuższym chodzeniu  w końcu dochodziło się do tego miasteczka.

Bugibba mimo, że również nie powala jest chyba ciekawsza niż Qawra, w której mieszkaliśmy.
Pierwszą rzeczą, która odróżnia obydwa miasta jest plac, który posiada Bugibba. Ma się, więc wrażenie, że znalazło się jakieś centrum chociaż od razu zaznaczam, że brzmi to baaardzo szumnie.





W tej uliczce z przepięknymi palmami, która jest jedną z odnóg placu znajduje się smaczne i niedrogie jedzenie od Turków i przepyszne lody, o których wspomnę w dalszej części.



Miasteczko ciągnie się wzdłuż wybrzeża co oczywiście dodaje mu uroku, tak jak nawet nieciekawej Qawrze.


Zabudowa tak jak widać, nowe pomieszane ze starym.


Następny plus Bugibby to fakt, że znajduje się tutaj znacznie więcej restauracji i kawiarni niż w Qawrze.


A to jest cudowna lodziarnia, o której wspomniałam wcześniej. Trochę może niepozorna, ale tak to zwykle bywa.
Jako fanka lodów czekoladowych szłam po takie zamówienie, aż tu nagle dostrzegłam połączenie czekolady z pomarańczą. No lepiej być nie mogło, smak i połączenie, które uwielbiam!!!!
Usiedliśmy przy stoliku, próbuję tych lodów, jeden raz, drugi i coś zaczyna mnie uwierać...Gdzieś w głowie pojawia się niepokój, że smakują nieziemsko, czyżby najlepiej na świecie, ale jak to? Przecież najlepsze na świecie są lody włoskie!!!!
Jem, jem i mówię w końcu -  to nie możliwe, trzeba spytać czy to nie są czasami włoskie lody. To nic, że napis jest po włosku, że jest tabliczka, człowiek czasami bywa ślepy.
Pytam, więc panią kiedy idę po dokładkę i bingo. Oczywiście, że są włoskie!!! Uff kamień z serca, no bo jak to inne miałyby być lepsze niż z Italii? Niemożliwe.
Okazuje się, że pani jest Włoszką i pochodzi z niedalekiej Sycylii. No i wszystko na temat:)


Zobaczcie ile smaków, ile kolorów.


Nigdy nie zapomnę tego smaku. Jadłam już lody wielu miejscach we Włoszech i wszystkie były cudowne. Jedne bardziej, drugie mniej, ale wszystkie były cudowne.! Na smak tych włoskich lodów na Malcie brakuje mi słów, były zjawiskowe.....Najlepsze lody jakie jadłam w życiu. No i przypłaciłam to niestety tym, że się pochorowałam. Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moja wina bo zjadłam takie ilości, że na pewno nigdy w życiu nie pochłonęłam tylu porcji. Dwa dni takiego obżarstwa musiało się tak skończyć. Moja rodzina czuła się wyśmienicie, bo też i jadła normalnie;)


Lody są oczywiście domowej roboty, a składniki, z których są wykonane przedstawione są na tablicy przed wejściem.


W Bugibbie jedliśmy też chyba dwa razy w restauracji Fat Harry`s Pub, ale nie jest tam tanio i nie ma wielkiego wyboru, więc szukaliśmy dalej. Na głównym placu i chyba jedynym  jest też Pizza Hut i Mc Donald, nam jednak najbardziej przypadła do gustu knajpeczka turecka z całym tureckim smacznym dobrodziejstwem. Polecam, bo jedzenie było pyszne, świeże i niedrogie, a znajduje się w tej samej uliczce co Gelateria, jak wcześniej wspomniałam, tylko po przeciwnej stronie i troszeczkę dalej, widać ją jednak z lodziarni, więc naprawdę tuż tuż.


W Bugibbie jest oczywiście znacznie więcej sklepów, począwszy na spożywczych, na pamiątkarskich skończywszy, także w upominki polecam zaopatrzyć się w tym miasteczku.




5 komentarzy:

  1. Bajka! I te lody... TERAZ CHCE MI SIĘ LODY! To Twoja wina...
    Kiedyś specjalnie pojechaliśmy z mężem do Włoch na parę godzin tylko na włoskie, śmietankowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej nie chciałam być taka..;)
      O kurcze zazdroszczę Ci takiej możliwości, żeby tak sobie wpaść do Włoch na lody!:)
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  2. Nie jestem fanką lodów a odkąd spróbowałam lodów tylko z naturalnych składników to już w ogóle ciężko mnie zadowolić. No ale jak byłam we Włoszech to na lody było za zimno dla osoby takiej jak ja, łapiącej przeziębienie wyjątkowo łatwo. Jak już jem lody to tylko kiedy spotkam jakiś oryginalny smak np. lawendowe. Bardzo lubię połączenie czekolady i pomarańczy a Ty tak fajnie opisujesz jakie były pyszne, że pewnie bym się skusiła na porcję lub dwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kochana na pewno byś się skusiła, jak sobie o nich myślę to od razu ślinka mi cieknie. Powiem Ci, że właściwie gdyby nie było lodów czekoladowych to chyba też specjalną fanką bym nie była, bo zawsze biorę tylko czekoladowe. Jeśli chodzi o lody w Polsce to preferuję Grycana czekoladowe z pomarańczą i migdałami i Bartona czekoladowe z wiśnią. Nie to co włoskie oczywiście, ale są naprawdę pyszne.
      pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. Beato, wydawało mi się, ze pisałam już komentarz... Ale mam mnóstwo zaległości, więc być może oglądałam tylko zdjęcia i czytałam post...
    Już na pewno, jak tylko czas i nie tylko nas pozwolą, lecimy na Maltę.:)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń