Jeśli w pobliżu jest plaża nie sposób choć raz z niej nie skorzystać. Chociaż z wiekiem coraz bardziej preferuję kąpiele w basenie ( pod warunkiem, że nie ma przy nim tłumów), to pływanie w morzu ma na pewno niepowtarzalny urok.
Plaża, która znajdowała się najbliżej nas to słynna monakijska plaża Larvotto, która jest całkiem szeroka i można na niej spokojnie wypocząć.
To dosyć niesamowite uczucie kiedy pływając w morzu ma się na widoku wieżowce Monte Carlo.
Znajdują się tutaj leżaki i parasole, które można wypożyczyć, ale jeśli
ktoś ma ochotę przyjść z własnym ręcznikiem, to też znajdzie dla siebie
miejsce. Piasek na tej plaży jest w całości importowany.
Idąc na plażę Larvotto możemy podziwiać słynną Promenadę Mistrzów.
Jest to na pewno atrakcja dla fanów piłki nożnej. Jednak zamiast
odcisków dłoni w brązie znajdują się tutaj odciski stóp najsławniejszych
piłkarzy na świecie.
Wśród wielu sław footballu można obejrzeć tutaj stopy między innymi :
Diego Maradony, Zinedine Zidane, Roberto Baggio, Michela Platini i
Zbigniewa Bońka.
A jednak znalazły się i dłonie - włoskiego bramkarza, jednego z najlepszych w historii piłki nożnej.
Jeśli nie chcemy odpocząć na plaży i nie jesteśmy fanami piłki nożnej to i tak warto przespacerować się bulwarem Larvotto, ponieważ rozpościerają się stąd piękne widoki.
Wolę jednak plaże bez widoku wieżowców tuz przy niej. Podobała mi się Promenada Mistrzów, no i widoki na spacerze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMi wieżowce specjalnie nie przeszkadzały, chociaż z rozrzewnieniem wspominam moją małą plażę w Toskanii z widokiem na las piniowy i takie kocham najbardziej:)
UsuńMam tak samo jak Giga, jeśli plażowanie to tylko w jakiejś małej miejscowości bez wieżowców i tłumów. Ale promenadą chętnie bym się przespacerowała :)
UsuńBo takie plażowanie jest bardziej urokliwe, ale to zawsze jakaś odmiana, wszak doświadczenia w życiu są nam potrzebne;)
UsuńTaaaak, odpoczywałam na tej plazy...:), ale nie kąpałam się wtedy w morzu.
OdpowiedzUsuńI nawet mam podobne zdjecia z promenady! :)
Śmiesznie odpoczywa się mając wieżowce za plecami, ale to też ma swój urok:)Woda była wtedy cieplutka:)
UsuńPodoba mi się plaża, szkoda, że nie miałam czasu popływać w morzu w czasie wizyty w Monaco. Fajna jest ta Promenada Mistrzów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPromenada znajduje się w bardzo urokliwym miejscu, więc warto się nią po prostu przejść. Pozdrawiam:)
UsuńZa oknem zima, a u Ciebie...wakacje:) Chyba zacznę je planować:D
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba sobie radzić, żeby tę zimę przeżyć;)
UsuńTakie promenady mają swój urok, choć pewnie często zatłoczone...
OdpowiedzUsuńO dziwo nigdy tam tłoku nie było, więc tym bardziej było przyjemnie:)
UsuńKąpałam się tam :D i stopy mierzyłam :) Moim zdaniem właśnie ta woda niemalże wpływająca do miasta ma swój urok :D
OdpowiedzUsuńStóp nie mierzyłam, ale kąpiel uskuteczniłam:) Dla mnie też ma to swój urok i zawsze to jakaś odmiana:)
Usuńa jak z czystością wody?
OdpowiedzUsuńchciałabym tak sobie mieszkać na codzień z dostępem do ciepłej plaży:)
Woda była naprawdę czysta. Ach kto by nie chciał?:)
UsuńKąpaliście się? Ja teraz mieszkam tuż przy zatoce, mamy tu małą (sztuczną oczywiście) plażę, ale niestety obowiązuje zakaz kąpieli. Ale może kiedyś będzie okazja popływać w Monako, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńTam spokojnie można się kąpać, a woda jest naprawdę czysta. Jedyny problem mieli tydzień przed naszym przyjazdem, bo meduzy przypłynęły w wielkich ilościach i wtedy był zakaz kąpieli.
UsuńJak przyjedziesz tam to na pewno się wykąpiesz:)
Beatko, na pewno z M. zaplanowalibyśmy pobyt w tym miejscu. M. jest fanem piłki nożnej.
OdpowiedzUsuńAch wakacje...
Pozdrowionka!
Oj tak ja też tęsknię za latem i wakacjami..
UsuńMój Mąż też jest fanem piłki nożnej i chociaż ja nie lubię to na stadion poszłam;)