czwartek, 12 marca 2015

ŚWIDNICA


Stęskniona za ciepłem, słońcem i błękitem nieba powracam do lata. W pierwszy wrześniowy weekend ubiegłego roku wybraliśmy się do Świdnicy. Pogoda była przepiękna, błękitne niebo i cudowne, gorące słońce. Czego chcieć więcej?:)
Kiedy siedzę uziemiona w domu podczas zimowych miesięcy to zawsze żałuję, że nie wszystkie słoneczne letnie dni wykorzystuję na to, aby gdzieś pojechać, choćby tak po prostu przed siebie.Trzeba to zmienić:)
Świdnica uważana jest za jedno z najładniejszych miast Dolnego Śląska i słusznie. Kiedyś miasto należało do grona najzamożniejszych i największych miast śląskich. Było ośrodkiem rzemiosła, posiadało własną mennicę, odbywał się tu handel suknem, solą i winem. Świdnica była znana z doskonałego piwa, eksportowano je do Pragi i Heidelbergu.


Trafiliśmy przy okazji na targi, gdzie można było nabyć wino, miód, soki i jak to zwykle bywa przy takich okazjach całą masę badziewia.


Chwilami powiało nawet Italią:)


Po Rynku wrocławskim Rynek świdnicki zalicza się do najcenniejszego zespołu obiektów zabytkowych na Dolnym Śląsku. Warto przyjrzeć się zabytkowym kamienicom, ich fasady są naprawdę prześliczne. Można tu podziwiać barok, późny gotyk, renesans oraz cechy architektury secesyjnej.


Ciepełko tego dnia było naprawdę cudowne, ale jak widać nie każdy to lubi. Tutaj niestety nie możemy się z moim psiakiem dogadać. W zimie ja go ciągnę do domu, w lecie on mnie. No i w końcu nastąpił pierwszy bunt naszego Leona;)


Uwielbiam tego typu uliczne dekoracje. Takie szczegóły zawsze przyciągają oko i stanowią dodatkową atrakcję w mieście, przynajmniej dla takich jak ja:)


Lampa oczywiście też musi być uwieczniona;)


Mimo, że Świdnica jest tak blisko Wrocławia odwiedziłam to miasto po raz pierwszy. Naprawdę byłam zaskoczona  jego urokiem. Spacer ulicami Świdnicy był prawdziwą przyjemnością zwłaszcza, że pogoda była przepiękna. 
Szczególnie zapadły mi w pamięć dwie świdnickie świątynie, ale o tym następnym razem:)


Podczas powrotu do domu goniła nas oczywiście burza, ale zdołaliśmy jej uciec. Dzięki temu, że deszcz nam tym razem odpuścił, można było delektować się zielenią i otaczającymi nas krajobrazami. 


Wykończyliśmy trochę tym wypadem nasze psiątko, wracał z wyciągniętym jęzorem:)



31 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! W Świdnicy nigdy nie byłem. Miałem współlokatora ze Świdnicy i pamiętam, że kiedyś szwedzki król tam był :D :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Nie wszędzie niestety da się być:)

      Usuń
  2. Byłam w Świdnicy dwa razy i faktycznie ryneczek bardzo urokliwy.Ale!
    Świdnica ma perełką, którą również zwiedziłam dwa razy i jest to obiekt wpisany na listę UNESCO, Kościół Pokoju.
    Bardzo ważna perełka całego Dolnośląskiego, kościół ma bogatą historię. Imponujący na zewnątrz a w środku to majstersztyk.
    O ile dobrze pamiętam spot reklamowy tego regionu, był w ujęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta perełka, o której piszesz zrobiła na mnie ogromne wrażenie, następnym razem właśnie o tym:)

      Usuń
  3. Bardzo sympatyczne miasto, starówka momentami przypomina tą wrocławską... Lubimy takie klimaty, a tym bardziej przy fajnej słonecznej pogodzie. My też czasami mamy wrażenie, że za mało jeździmy i wykorzystujemy dobrą pogodę. Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiadomo dlaczego w lecie czasami coś człowieka powstrzymuje żeby tak korzystać na całego, a potem w zimie siedzi i żałuje.
      Ryneczek naprawdę jest urokliwy. Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Bardzo ładne miasto. Nie byłam w nim niestety, ale chyba wiem o czym będzie w następnym poście. Piesek może i zmęczony, ale i chyba zadowolony, bo był z Wami cały czas. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny post o perełkach Świdnicy:)
      Psiątko zawsze się cieszy, że jedzie z nami, a potem uskutecznia bunt kładąc się na środku drogi, z jęzorem na wierzchu i nie bardzo chce się ruszyć;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Bardzo lubię to miasto. Właściwie spędzałam w nim bardzo dużo czasu, ponieważ mieszkałam niedaleko. Za to już zawsze pozostanę z nim związana, ponieważ tam się urodziłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę byłam zaskoczona, że jest tam tak ładnie. Ach to pewnie masz ogromny sentyment do Świdnicy, co jest zrozumiałe:)

      Usuń
  6. Aż wstyd przyznać, ale nigdy nie byłam i bardzo żałuję... ale czas to zmienić :) Zimą strasznie brakuje mi słońca i cieszę się każdym jego najdrobniejszym promykiem, a gdy przychodzi to niestety czasem zbyt rzadko doceniamy te tak piękne, ciepłe dni...

    Wspaniała droga! Uwielbiam pokonywać takie trasy i tylko podziwiać te widoki zza oknem... Prawdziwa podróż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że nie tylko ja mam takie wyrzuty, zawsze w grupie raźniej;)
      Też lubię takie widoczki, relaks za darmo.

      Usuń
  7. Ty jak zwykle z burzą zwiedzasz:D Ładne miasto, nie byłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle zwiedzam co jadę:) Właściwie tak uczciwie mówiąc to pogoda nigdy nie pokrzyżowała nam zwiedzania, za to w drodze deszcze, burze, śnieg nas uwielbiają, do wyboru do koloru;)

      Usuń
  8. O Świdnicy słyszałam dzieki mojemu tacie, bo troszkę tam pracował :) Teraz wiem, ze to bardzo ładne miejsce :)
    A psiaczek - przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto zobaczyć coś co jest tak blisko nas.
      Dziękuję w imieniu psiaczka i swoim:)

      Usuń
  9. Świdnica jest bardo ładnym miastem, miło wspominam wizytę w tym mieście. Dobrze, że uciekliście burzy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale ładne zdjęcia z drogi! Kurczę, ja do Świdnicy jeszcze nie dotarłam, a z Wrocka mam tak blisko... Chyba po prostu myślałam, że nic tam nie ma ciekawego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam pierwszy raz, a drogę mamy taką samą;) Jak będziesz miała okazję to pojedź nawet na niedzielny spacer, zawsze to jakaś odskocznia:)

      Usuń
  11. Nawet nie wiedziałam, że macie Leosia :). Świdnica jest przepiękna a tych kamienic może jej pozazdrościć nawet Barcelona i Rzym :). Mamy w Polsce wyjątkowe perełki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leoś to już całkiem dorosły facet jest, skończy 8 lat w czerwcu:) Córcia sobie go kupiła za pieniądze, które dostała na Komunię, to było wtedy jej największe marzenie. Jak się zapewne domyślasz psiątko szybko stało się moje:)
      A świdnickie kamienice są śliczne i naprawdę w naszym kraju jest sporo perełek.

      Usuń
  12. Piękne zdjęcia , widać duszę artysty.Nigdy tam nie byłam, zachęcona Twoją opowieścią ,muszę koniecznie zobaczyć to urocze miejsce, tym bardziej, że urodziłam się w Złotoryi, którą dość często odwiedzam.Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach bardzo dziękuję:)
    Świdnicę polecam, a Złotoryja jest również przeurocza, byliśmy tam jakiś czas temu i nawet na blogu o tym wspomniałam:)
    Dzięki za odwiedziny i mnóstwo komentarzy na przestrzeni całego bloga. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałem jeszcze okazji być w Świdnicy, ale dzięki Tobie właśnie byłem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam na żywo, zwłaszcza to co będzie w następnym poście:)

      Usuń
  15. Piękne zdjęcia i piękne miasto. Muszę się wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Czasem takie miasteczka są po prostu niedoceniane.

      Usuń
  16. mam wrazenie ze kiedys tam bylam... jak jeszez chodzilam do szkoly... oj czyli dwno temu :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja czasami też mam takie przebłyski, że już tam byłam, już to kiedyś widziałam, a potem okazuje się, że to raczej niemożliwe, Deja vu?;)

    OdpowiedzUsuń