poniedziałek, 19 lipca 2021

CHORWACJA - VODNJAN




Kolejny miejscem, które postanowiliśmy odwiedzić to Vodnjan.  Miejscowość zaskoczyła mnie swoim klimatem, także zapraszam Was na zapoznanie się z nią.

Vodnjan leży między Pulą a Rovinjem.  To miejscowość godna odwiedzenia, ponieważ charakteryzuje się inną atmosferą niż powyższe miejscowości. Tutaj nie będziecie się kąpać czy leżeć na plaży bo nie ma takiej możliwości, za to możecie przez chwilę poczuć się jak w Egipcie, ze względu na atrakcję znajdującą się w tej miejscowości, ale o tym trochę póżniej.





Samo miasteczko czy nawet mieścina jest bardzo spokojnym miejscem, jest bardziej tubylczo niż turystycznie i w tym tkwi cały urok. Idąc uliczkami zastanawiałam się co robią mieszkańcy, czy przygotowują obiad,  pracują czy po prostu odpoczywają. Mimo zniszczonych domów, to miejsce ma w sobie wiele uroku. Wąskie uliczki dawały nam sporo cienia z czego nasza trójka: ja, Karolina i Leon chętnie korzystaliśmy. Pozostała czwórka udała się do miejsca, gdzie znajdowała się jedna z największych istryjskich atrakcji.


Pierwszym miejscem, które rozpościera przed nami szerszy krajobraz to plac z górującym nad nim kościołem św Błażeja, szczycący się najwyższą dzwonnicą na Istrii. Świątynia powstała w 1800 roku na miejscu starej bazyliki. I tutaj właśnie znajdują się zmumifikowane ciała, o czym za chwilę.








Kolekcja zdjęć mumii dodana na końcu pochodzi ze zbioru Męża😉 Ja zrezygnowałam z tej możliwości, gdyż, mówię szczerze nie jest to moja ulubiona dziedzina, dziwnie mi się nawet ogląda te zdjęcia, wręcz nawet szybko je przewijam. Poza tym psiaków w takie miejsca nie wpuszczają.


Korzystając z wolnego czasu udałyśmy się z Karolą i Leonem na spacer po starym mieście, dla mnie to była prawdziwa wartość tej wycieczki. Szłyśmy sobie niespiesznie wsłuchując się w dźwięki zza okien szczelnie zasłoniętych roletami, rozglądałyśmy się dookoła, przysiadłyśmy na murku delektując się spokojem tego miejsca i obserwując wylegujące się koty. 







I tak spacerując między starymi budynkami wyszłyśmy na kolejny plac, na którym nawet znalazłyśmy się wśród ludzi, bo na ulicach Vodnjan jest ich naprawdę niewielu. Samych mieszkańców liczy się na ok 3 tys.




Starcie tytanów 😂








Przechodząc przez plac weszłyśmy w jedną z bocznych uliczek, a tam znalazłyśmy przeuroczy, ukwiecony zakątek, który sam prosił się o zrobienie fotek.😊






Spójrzcie na zdjęcia poniżej, tutaj naprawdę prawie nie było ludzi, miasteczko sprawiało wrażenie wręcz wymarłego. Także jeśli ktoś ma ochotę odpocząć o turystów to to miejsce jest dla niego.










Gdybyście zastanawiali się z czego miejscowa ludność żyje to już spieszę z odpowiedzią.Otóż te tereny to bardzo ważne obszary rolnicze. Główna produkcja to wino i oliwa. 





I jeszcze trochę kwiatowego zakątka.





W cieniu czekałyśmy na resztę Rodzinki, jak widać niektórzy padli.
Ale nie martwcie, Leoś był w pełni zaopiekowany.😊



No i dotarliśmy do głównej atrakcji, nie no jakoś to dziwnie brzmi, do ciekawostki historycznej chyba będzie lepiej, czyli do mumii.

Ciała zostały pochowane w sarkofagach w sposób tradycyjny bez żadnych zabezpieczeń przed dostępem powietrza. Nie użyto do ich zachowania środków chemicznych, dawniej otwierano sarkofagi wiele razy i zawsze ciała wyglądały podobnie, włącznie z ich odzieniem. Nie ulegały rozkładowi.
Coś tajemniczego jest w całej tej sprawie bowiem na świecie niewiele jest ciał, które są w takim stanie bez  dodatkowych, nazwę to wspomagaczy. Teraźniejszy stan powstał w zupełnie naturalny sposób.
Specjaliści od bioenergetyki twierdzą, że nadal roztacza się od nich niezwykła aura.
Bilet kosztuje 5 euro, a towarzyszy tej wycieczce w kościele ksiądz, który bardzo ciekawie opowiada o mumiach.
















1 komentarz:

  1. Zachowało się wiele dawnych elementów wystroju i zabudowy. Stąd ten niesamowity klimat. Nawet te nieremontowane mają wiele uroku, który pewnie zginie, gdy je odnowią. Też lubię takie miejsca:)))

    OdpowiedzUsuń