Postanowiłam napisać post o galeriach na Gran Canarii, ponieważ czasami i my szukamy takich obiektów tak dla odskoczni i w poszukiwaniu klimy :) oraz czegoś ciekawego do przywiezienia.
Pierwsza z nich to Varadero Shopping Center w Maspalomas, a właściwie już w Meloneras, ponieważ te dwie miejscowości leżą obok siebie i płynnie przechodzą jedna w drugą, zresztą jak większość miasteczek na południu.
Jest ona większa niż galerie w Playa del Ingles i jest tu znacznie więcej markowych i jednak ładniejszych rzeczy.
Oczywiście nie brakuje tu stoisk z pamiątkami, ale też trzeba zastanowić się czy koniecznie chcemy tu kupić wszystko od razu czy jednak lepiej popatrzeć choćby w supermarketach ( kartki, magnesy), bo bywa tam taniej.
My tutaj kupiliśmy kubeczki i są one ulubieńcami właścicieli, którzy bardzo lubią z nich pić kawę;)
Następnym razem kupiłabym sobie taką butelkę i kubek.
Z naszej miejscowości na targ pojechaliśmy taksówką. Jak wspominałam wcześniej nie są to duże kwoty, zwłaszcza kiedy nas była szóstka i zamawialiśmy duże auto na dwie rodziny. Na targu jest wiele rzeczy, począwszy od toreb i ubrań, skończywszy na wyrobach lokalnych. Tutaj od razu Was ostrzegam, jeśli coś Wam się spodoba, zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania to nie kupujcie na pierwszym lepszym stoisku, tylko najpierw przyjdźcie się po targu, bo w innym miejscu ta sama rzecz może być nawet o parę euro tańsza. Przykład : Zainteresowała nas jedna sukienka, spytałyśmy o cenę, pani powiedziała nam, że 25 euro, za chwilę zmieniła na 20, a nieco dalej ta sama sukienka kosztowała 13 euro. Najlepiej iść tam gdzie od razu napisane są ceny.
No i oczywiście sprzedawcy będą was zaczepiać i namawiać na zakupy, potem również będą się targować. Ja osobiście bardzo tego nie lubię.
Targ czynny jest w środy i piątki od 9 do 13.
CENTRO COMERCIALE LAS ARENAS w Las Palmas
Moim zdaniem najładniejszy w środku i najciekawszy asortyment miało centrum handlowe EL TABLERO CENTRO COMERCIALE w Las Palmas.
Centra handlowe na Wyspach Kanaryjskich są specyficzne, bo bardzo często alejkami handlowymi chodzimy na świeżym powietrzu, pamiętam, że na Lanzarote zrobiło to na mnie duże wrażenie.
I tym może mało podróżniczym postem, ale być może jednak dla niektórych przydatnym kończymy podróż po Gran Canarii, wyspie, którą jak najbardziej wszystkim polecam, wyspie, która daje nam możliwość spacerować w różnych warunkach pogodowych, wyspie z cudowną roślinnością.
Następny post będzie już o zeszłorocznych wakacjach w Chorwacji. Zapraszam serdecznie już teraz:)
Dzięki za ten galeriowy przegląd! Jak już dotrę na Gran Canarię, bo będzie jak znalazł. Spodobał mi się rowerowy magnesik z bursztynem, ten z sówką też.
OdpowiedzUsuńNo i czekam na wpis o Chorwacji, bo to oprócz Czarnogóry to mój ulubiony kraj.
Pozdrawiam:)))
Mój ulubiony kraj to Włochy, wiele jest pięknych miejsc, ale Włochy to dla mnie jak druga ojczyzna:)
UsuńWpisy się cały czas produkują, także zapraszam Ula serdecznie i pozdrawiam cieplutko:)
Nie cierpię zakupów i nie cierpię galerii handlowych, ale przyznaję, że gdy byłam w Alicante, pogoda nie była za fajna i jednego dnia wybrałyśmy się na zwiedzanie El Corte Inglés :D Natomiast targi i jarmarki w podróży to naprawdę fajna sprawa, bo można upolować jakieś lokalne perełki.
OdpowiedzUsuńNie jestem specjalną zwolenniczką zakupów i galerii, ale na wakacjach lubię sobie pooglądać różne rzeczy z nadzieją, że znajdę coś czego u nas nie ma:) Czasami jest to wytchnienie od upału;)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
hej hej, cosik strasznie wyludnione te galerie, czyżby gawiedź na plaży a Ty jedna buszujesz po kramach?
OdpowiedzUsuńA tam buszujesz, człowiek się schłodzić poszedł i przy okazji zobaczyć to i owo:)
UsuńPlaża w ten skwar to nie dla mnie, tylko kąpiel jeżeli już, potem wysycham i spadam:)
Pozdrawiam:)