KRETA - AGIA GALINI

Agia Galini czyli Święty Spokój. Potwierdzam jest tam cudowny spokój. To małe miasteczko to moja perełka Krety, chociaż miejsc pięknych jest tutaj wiele. Tam dotarliśmy już samochodem. I tak zaczęło się nasze zwiedzanie na czterech kółkach. 

W przewodniku jest napisane, że jest to centrum turystyczne nad Zatoką Mesarską. Być może, ale my spotkaliśmy niewiele osób. Po wszystkich dużych miastach wydawało nam się tu tak sielsko, że nie chciało nam się opuszczać tego miejsca.

Cudowny błękit nieba i błękitno - zielona woda od razu nas zachwyciły.

Mimo, że są tutaj niezbyt atrakcyjne, dwie żwirowe plaże ( chociaż jedna z nich jest całkiem pokaźna jak na kreteńskie standardy) miasteczko cieszy się coraz większym powodzeniem. 

Port w Agia Galini jest niewielki i być może dlatego tak bardzo urokliwy. Z portu można dopłynąć stateczkami do pobliskich miejscowości, turyści często korzystają z tej opcji w poszukiwaniu ładniejszych plaż np w Agios Georgios czy Agios Pavlos.

Te kwiaty zawsze wprawiają mnie w zachwyt!

W Agia Galini roztaczają się cudowne widoki, góry wpadające do morza o przepięknej barwie, palmy i kwiaty odbijające się na tle błękitnego nieba, kołyszące się na wodzie łodzie, skutery. Naprawdę nie mogłam się powstrzymać od robienia zdjęć, co chwilę znajdowałam jakiś piękny krajobraz.

Taka piękna droga poprowadziła nas do rodzinnej tawerny, z pysznym jedzeniem, typową grecką sielanką siga siga;) Ojciec rodziny jako szef, synowie jako pomocnicy, biegające dzieci i porozrzucane zabawki. Atmosfera nie do podrobienia.

Niestety po polsku napisu nie znaleźliśmy(:

Spójrzcie na te widoki z tawerny, zapomniałam przy nich nawet o tym, że jestem głodna:)

Karola skusiła się na kalmary, a my z Mężem na mussakę czyli jak to w Greckim Weselu było, na mózg ssaka:))

Wspomniana wcześniej głowa rodziny.

Po obiedzie poszliśmy się przejść wąskimi i wspinającymi się ku górze uliczkami. Miasteczko z każdym krokiem coraz bardziej mi się podobało.

Jak widać tłumów tutaj nie ma, była to naprawdę miła odmiana.

W Agia Galini jest sporo knajpek i knajpeczek. Nigdzie nie ma tłoku i na pewno jest to kolejny plus dla tej miejscowości. Można w świętym spokoju zjeść.

I już na zakończenie tego posta przytoczę legendę. Podobno właśnie tutaj w jednej z grot skalnych znajdował się warsztat Dedala, gdzie starożytny mistrz pracował nad skrzydłami. Mity Greckie mówią, że to właśnie w Agia Galini, Dedal i Ikar rozpoczęli swój słynny lot zakończony jak wiadomo śmiercią Ikara.

Ta grota znajdująca się na zachód od portu nazwana jest grotą Dedala, a na pamiątkę tego tragicznego wydarzenia zbocze wzgórza ponad portem, zdobi współczesny pomnik dwóch śmiałków. Niestety nie widzieliśmy go.

Jeśli będziecie na Krecie to zajrzyjcie do Agia Galini, nie tylko dla świętego spokoju, ale dla cudownych widoków.