No i przyszedł czas na wrocławski stadion, który spełnia wymogi najwyższej czwartej kategorii UEFA. Głównym użytkownikiem jak wiadomo jest klub piłkarski Śląsk Wrocław. Poprzez swoją elewację zbudowaną z półprzezroczystej siatki i szarą poświatę, stadion sprawia niezbyt estetyczne wrażenie. Jako mieszkanka Wrocławia powinnam może bronić jego wyglądu, ale zrobiłabym to wbrew sobie. W świetle dziennym, z zewnątrz stadion jest po prostu brzydki i zyskał nazwę papieru toaletowego...:( Szkoda, że dopiero mieszkańcy zauważyli jego niepowalający wygląd. Jednak nie tylko nasz stadion nie należy do najpiękniejszych, bo według mnie Stadion Narodowy przypomina wielki, pleciony koszyk:)
Jednak wewnątrz stadion prezentuje się naprawdę ładnie.
Zdjęcia pochodzą z meczu Polska - Mołdawia 2012, także trochę archiwalne:) Przyznaję, że nie byłam na nim tylko fotki podkradłam Mężowi. Mecze to nie moja bajka, ani w tv, ani na żywo, więc płacić za to absolutnie bym nie chciała:) Za to dzięki mężowskiemu hobby posiadam zdjęcia z wnętrza stadionu.
Stadion w sumie ma ponad 45 tys miejsc. Jest jednym z czterech stadionów w Polsce, na którym rozgrywane były mecze UEFA Euro 2012. Poza meczami organizowane są tutaj różnego rodzaju imprezy, począwszy od koncertów na imprezach urodzinowych skończywszy.
Próbuję sięgnąć pamięcią do widzianych przeze mnie stadionów zastanawiając się czy w ogóle jakiś zainteresował mnie swoją architekturą...i nie pamiętam. Z drugiej strony czy stadion musi się podobać?;)
A na koniec trochę wiosny!:) Nareszcie!
A na koniec trochę wiosny!:) Nareszcie!
Mnie tam w sumie na stadiony też nie ciągnie ale np. mecz na Camp Nou to bym sobie z chęcią obejrzała. Mój Marcin jest fanem sportu i już mi zapowiedział, że jak latem dotrzemy do stolicy to Narodowy jest punktem obowiązkowym :).
OdpowiedzUsuńCamp Nou ładny, ale też wewnątrz, na zewnątrz jakoś specjalnie mnie nie powalił. Kto wie może tam mecz i mnie by wciągnął;)
UsuńMój Mąż też jest fanem sportu i jak może to stadion zwiedzić musi:)
Piękne zdjęcia wiosny! A na naszym stadionie to ja w życiu nie byłam...
OdpowiedzUsuńJa też nie byłam... Zdjęcia mężowskie to wykorzystałam;)
UsuńPiękne kwitnące drzewa. Stadionu nie widziałam i nie ciągnie mnie tam, tak jak i Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawda?, drzewa przecudne. Pozdrawiam:)
UsuńGdzieś Ty taką wiosnę znalazła? Do tego stadionu mam sentyment, bo pamiętam jak wjechały pierwsze maszyny, pamiętam problemy projektowe i pamiętam jak go "zwiedzałam" tuż przed pierwszą imprezą i jaki wtedy był szał, bo pomieszczenia vipowskie były nie gotowe:D
OdpowiedzUsuńTaką wiosnę znalazłam w okolicach własnego domu:) Szłam wczoraj i nie mogłam się napatrzeć na błękit nieba i kwitnące drzewa:) Moja Córa też zaliczyła takie zwiedzanie jeszcze przed oficjalnym otwarciem:)
UsuńWe Wrocławiu będę dokładnie za 2 tygodnie więc może na stadion udałoby mi się zajrzeć :) Ale piękna wiosna u Ciebie, kwieciście i kolorowo... Na to wreszcie czekałam po pochmurnej zimie :) Uśmiech sam się maluje na twarzy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Też bardzo się cieszę, że w końcu mogę popatrzeć na kwitnące drzewa i zieloną trawkę, a nie na śnieg:) Życzę takiej jak dzisiaj( 20 stopni) :))) pogody na spacer po Wrocławiu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Chętnie odwiedziłabym stadiony we Wrocławiu i w Warszawie, ale nie na mecz, a tylko w ramach zwiedzania.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolałabym odwiedziny w takiej formie o jakiej piszesz;)
OdpowiedzUsuńStadion nie wygląda tak źle, w dzień może nie zachwyca, ale w nocy gdy jest podświetlony prezentuje się całkiem całkiem :) Może kiedyś będę miała okazję zobaczyć go od środka. Piłkę nożną akurat bardzo lubię, ale jeszcze nigdy nie widziałam meczu na żywo, oczywiście poza jakimiś meczami "ostatnio-ligowymi", no ale takich nie liczę ;) Piękna wiosna, zazdroszczę - u nas zimno, deszczowo, ponuro....
OdpowiedzUsuńNo właśnie to podświetlenie jest jego plusem. Lubisz piłkę nożną? To Twój facet ma z Tobą dobrze:) Ja zawsze narzekam - " o matko, znowu mecz?:)
UsuńŻyczę szybkiej wiosny!
Ja lubię bardzo, ale on nie lubi. Cóż, nie można mieć wszystkiego :)
UsuńA wiesz, że jak pisałam poprzedni komentarz to przez głowę przeleciała mi myśl, że tak piszę, że facet ma fajnie, a może on wcale piłki nożnej nie lubi:)))
Usuństadiony do mnie nie przemawiają, za to pięknie kwitnące drzewa, jak u Ciebie na zdjęciach, jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie;)
UsuńJedyny stadion na jakim byłam to Camp Nou, więc nie będę obiektywna w ocenie wyglądu. Ale mi się tam jednak podobało, tym bardziej, że nawet lubię pooglądać sobie czasem mecze :))
OdpowiedzUsuńCamp Nou wygrywa choćby przez to, że jest w Barcelonie;) W środku też bardzo mi się podobał, na zewnątrz już mniej.
UsuńWrocław uwielbiam. Stadion widziałam tylko z zewnątrz i bardzo mi się podoba ta forma. :)
OdpowiedzUsuńJa coś nie mogę się do niego przekonać i to nawet nie tyle przez kształt co przez tę spowijającą go szarość.
Usuństadon mnie nie rusza ale ta wiosna na drzewach!! cudo!
OdpowiedzUsuńDokładnie, kwitnące drzewa zawsze dodają mi energii:)
UsuńDokladnie, czy stadion musi się podobac?
OdpowiedzUsuńNo właśnie taka na koniec naszła mnie refleksja;)
UsuńOj jakoś mnie nie ciągnie na stadion, ale te kwiaty na drzewach w końcu pozwalają myśleć że w PL wiosna! ;)
OdpowiedzUsuńMamy wiosnę, nareszcie!:))) U nas dzisiaj 21 stopni:)
Usuń