Nie można być w Toskanii i nie być w regionie Chianti. Cudowne pejzaże, pola jakby czesane grzebieniem, drzewa oliwne, wszechobecne winnice, cyprysy przy drodze. Wszystko to tworzy niepowtarzalny klimat. Wszystko to, wzrusza prawie do łez. To tu na wzgórzach stoją dumne rezydencje zajmujące się wytwarzaniem oliwy i wina. Wina Chianti Classico. Tu rozsiane są zamki, pałace, cudowne domy z kamienia.
Właśnie w tym regionie w XIV wieku trzy miejscowości - Castellina, Radda i Gaiole, zawiązały LIGĘ CHIANTI. Za godło liga przyjęła czarnego koguta ( gallo nero) na żółtym tle. Popularność wina Chianti sprawiła, że coraz więcej miejscowości powoływało się na przynależność do Chianti. Choć chętnych na kandydatów do ligi jest wielu, dalsze rozszerzenie obszaru Chianti jest już niemożliwe. Jego granice określa dekret rządowy z lat trzydziestych.
Wina są wyśmienite. Tak naprawdę właśnie w Toskanii nauczyłam się pić wino. Zaczęłam odróżniać smak i zapach wina, zachwyciłam się kolorem. Wstyd się przyznać, ale kiedyś wino miało dla mnie zawsze taki sam smak.
Chianti swoje szczególne właściwości zawdzięcza glebie. Jest to mieszanka piasków, skał pokrytych warstwą wapienia i iglastych łupków. Oczywiście klimat też ma tu wielkie znaczenie.
W 1963 roku wprowadzono system kontroli trunków czyli DOC (Denominazione di Origine Controllata) Najlepsze z win mają jeszcze dodatkowo literę G czyli DOCG. Litera G oznacza garantita czyli autentyczność.
Jadąc i podziwiając przepiękne widoki natknęliśmy się na miejsce gdzie produkowane jest wino Cecchi, które kupowaliśmy w Polsce. Wyśmienite:)
Region Chianti to trójkąt między Florencją, Arezzo i Sieną. To krajobrazy, które głęboko zapadają w pamięć, do których stale chce się wracać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz