sobota, 26 września 2020

GRAN CANARIA - FIRGAS




Firgas to niewątpliwie kolejna perełka Gran Canarii. Na pewno znajdziecie je w każdym przewodniku o wyspie. Kolorowe, przyciągające i spokojne.

Tutaj poczujecie ten specyficzny klimat przepięknych kanarów. Jest to niewielkie miasteczko, ale bardzo zadbane i niezwykle urokliwe. Jego dumą są obecne w wielu miejscach prześliczne mozaiki.
 




Główną  atrakcją jest Paseo de Canarias. Na nim po środku, wzdłuż domów umieszczono kamienno-ceramiczne rzeźby, a na nich widnieją miniatury wysp kanaryjskich. Każda z nich ma ułożone z kolorowych płytek mieszczące się na nich charakterystyczne krajobrazy, a także herb. Oprócz tego można się dowiedzieć jaką każda wyspa ma powierzchnię, najwyższy szczyt oraz liczbę mieszkańców.
Także kochani przyjemne z pożytecznym:)





Architektura w Firgas jest przepiękna, białe domy z brązowymi okiennicami, kamienne podmurowania niskich kamieniczek i prześliczne drewniane zdobienia. Takie kanarki lubię najbardziej. Dlatego uwielbiam Lanzarote z jego niską, uroczą zabudową. 










Kiedy zejdźcie w dół z deptaku miniatur od razu traficie na schodkową fontannę. Wzdłuż niej stoją fantastyczne ławki wykonane z kolorowych kafelków z Sewilli, a poświęcone 21 gminom Gran Canarii. Zdjęcia wychodzą bajkowe, a że ( nie rozumiem dlaczego, chociaż bardzo się cieszę:))nie ma tu wielu turystów, nie ma też kolejek do zrobienia sobie zdjęć, jak to bywa w wielu takich miejscach.



 



Warto również zajrzeć do młyna wodnego pochodzącego z XVI wieku. Służył on dawniej do produkcji mączki Gofio. A skoro już przy tej mące jesteśmy to powiem Wam, że nabyłam takowy specjał, a by zrobić z niego jeszcze większy specjał czyli słynny kanaryjski deser Gofio.  No i zrobiłam, zebrałam pochwały;), ale niestety tylko raz, bo jak się niektórzy dowiedzieli, że są tam surowe jajka to im się odechciało.:( Mączkę gofio można też dodawać do jogurtu na śniadanie i wszystkich tego typu porannych ciap jak to nazywa moja Córka:D. Osobiście absolutnie ten smak mi nie podszedł i zostałam przy swoich tradycyjnych ciapach( jogurt, miód, płatki owsiane lub chia, banan, orzechy i żurawina):)


Młynareczki;)))




Przy zielonym skwerze znajduje się pomnik hodowcy.


Weszliśmy również na chwilę do kościoła św. Rocha. Odużyła nas cisza i brak turystów. Lepiej być nie mogło.


Firgas koniecznie musicie zobaczyć, bo jest naprawdę urocze. Trzeba nastawić się na chmury, bo to niestety północ wyspy, jednakże nie zabierajcie żadnych grubych ubrań bo jest tam ciepło, ewentualnie coś lekkiego na siebie. Mówimy tutaj oczywiście o pogodzie w lipcu i sierpniu, jak jest w zimie tego nie wiem, ale myślę, że znacznie chłodniej.


To nasze autko dla sześciu osób, dzięki któremu mogliśmy zobaczyć tyle fantastycznych miejsc na wyspie, jeszcze sporo ich w kolejce czeka do zaistnienia na blogu.





2 komentarze:

  1. Ciekawy pomysł z tymi mozaikowymi uliczkami. Edukacyjne przejście. :) Ogólnie jak wpisuje się Firgas w Googla, wychodzą same kolorowe wspaniałości, fotografowane z różnych perspektyw. Ciekawa gratka dla zbieracza zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyspy kanaryjskie są piękne i bardzo różne od siebie. Każda z nich ma swoją historię, inną nieco faunę i florę. Gran Canaria należy do tych bardziej zielonych wysp, gdzie roślinność króluje i piękne plaże. Warto też odwiedzić okoliczne miasteczka, aby poznać kulturę kanaryjczyków.

    OdpowiedzUsuń