piątek, 19 kwietnia 2013

WENECJA



Wczesnym rankiem z Bibione ruszyliśmy samochodem do Punta Sabbioni. Ponieważ jest tu duży parking nie ma problemu z zaparkowaniem i zostawieniem auta. Ruszyliśmy na przystań skąd odpływał stateczek firmy Actv do Wenecji i  popłynęliśmy prosto na Plac św. Marka. Koszt biletu całodobowego to 16 euro od osoby.




Wenecja -  miasto pełne miłości, tajemnic i magii. Miasto kanałów i masek. Miasto wina, kawy i lodów. Nie sposób być obojętnym na jego niepowtarzalny urok. Pomruki silników motorówek i vaporetto oraz śpiewy gondolierów, to dźwięki, które na zawsze zapadają w naszej pamięci. Ma się wrażenie, że czas płynie tu inaczej niż gdzie indziej. Studenci, biznesmeni, kobiety sukcesu, gospodynie domowe i turyści tworzą  charakterystyczną mieszankę składającą się na obraz Wenecji.
Po szesnastu latach wróciliśmy tu z mężem z prawdziwą przyjemnością. To nasza druga wizyta w Wenecji, za to pierwsza naszej Córki, która uległa jej urokowi i zakochała się w tym zaczarowanym miejscu.


Laguna Wenecka, największa we Włoszech, rozciąga się na powierzchni 550 km kwadratowych. Powstała  w epoce polodowcowej. To miasto w ciągu każdej doby przeżywa dwa przypływy i dwa odpływy.
Woda, która tworzy podstawę Wenecji, jest również dla niej wielkim niebezpieczeństwem. Od XVII wieku Wenecja zapadła się o 60 cm.

Plac św. Marka ma kształt wielkiego trapezu. Wchodząc na piazza mijamy dwie kolumny, które przywiezione zostały z Konstantynopola w XII wieku. Na jednej z nich znajduje się postać św. Teodora, a na drugiej lew św. Marka wykonany z brązu.


Numerem jeden na Placu św. Marka jest oczywiście przepiękna Bazylika. Najcenniejszy i najwspanialszy zabytek sakralny. Arcydzieło architektury bizantyjskiej, romańskiej i gotyckiej. Świątynię wybudowano na Placu św. Marka, aby godnie pochować relikwie patrona miasta. Bazylika została zbudowana na planie krzyża greckiego, który został przykryty pięcioma kopułami nadającymi budowli charakter orientalny. Budowla wzorowana była na Kościele Dwunastu Apostołów z Konstantynopola pochodzącego z VI w.  Charakterystyczne kopuły, rozmieszczone są nad czterema nawami znajdującymi się w ramionach krzyża. Fasadę wypełnia dekoracja mozaikowa z przedstawieniem scen biblijnych.


 Pałac Dożów wznoszono pomiędzy XIII a XV wiekiem. Zbudowany jest w gotyckim stylu płomienistym, nazywanym też gotykiem weneckim.
Pełnił bardzo ważną rolę w życiu publicznym Wenecji. Był on siedzibą kolejnych władców i rządów. Z arkadowej logii, wyglądającej jak marmurowa koronka, odczytywano wyroki śmierci.
Główne wejście do pałacu Porta della Carta znajduje się przy bazylice Św. Marka. Pałac Dożów to trzykondygnacyjny budynek obejmujący z trzech stron wewnętrzny, renesansowy dziedziniec.
Obecnie w gmachu znajduje się  Museo dell'Opera. Do zwiedzania udostępnione są także pomieszczenia pałacowe dekorowane freskami.


Stara i Nowa Prokuracja to dwa budynki usytuowane wzdłuż Placu św. Marka.
Prokuracja Nowa usytuowana jest po południowej stronie placu.
Nową siedzibę prokuratorów, która stanęła na miejscu przytułku Orseolo zaprojektował Scamozzi, a ukończył Longhena w pierwszej połowie XVII w. W czasach napoleońskich gmach służył jako Pałac Królewski.
Prokuracja Stara znajduje się po północnej stronie placu, budynek istniał już za panowania doży Sebastaina Ziani w XII wieku.


Wieża Zegarowa to dzieło Paolo i Carlo Ranierich. Na szczycie wieży znajdują się figurki Maurów, które wybijają godziny , uderzając w wielki dzwon. Cyfry rzymskie po lewej stronie wskazują godziny, a cyfry arabskie po prawej - minuty. U góry znajduje się skrzydlaty lew św.Marka.
Z okazji święta Objawienia Pańskiego uruchamiany jest mechanizm pozwalający na ukazywanie się na balkonie wieży figurek Trzech Króli.


Dzwonnica św. Marka to najwyższa budowla w Wenecji. Jej wysokość to 96 metrów.
Początkowo była to wieża obserwacyjna i latarnia morska. Służyła także jako przyrząd akrobatyczny.
Mniej zabawny był widok wywieszania wiarołomnych duchownych na wieży w drewnianej klatce. Jak widać wieża miała różne zastosowania. Teraz można wjechać windą na jej szczyt i podziwiać Wenecję.


Most Westchnień znany jest na całym świecie. Łączy pomieszczenia pierwszego piętra Pałacu Dożów z budynkiem nowego więzienia.
Most swoją nazwę zawdzięcza pisarzom romantyzmu, którzy opisywali drogę do lochu pokonywaną przez więźniów. Z ich piersi wydobywały się pełne udręki westchnienia za utraconym widokiem na Wenecję.


Kiedy nasyciliśmy wzrok cudami na Placu św. Marka, ruszyliśmy w dalszą drogę. Naszym kolejnym celem była Bazylika Santa Maria della Salute, znajdująca się po przeciwnej stronie Kanału Grande. Będąc w Wenecji po raz pierwszy widzieliśmy ten piękny kościół tylko z tramwaju wodnego, bo tak wyglądają niestety wycieczki fakultatywne. Wiedząc, że będziemy w Wenecji, Santa Maria della Salute stała się obowiązkowym obiektem do zwiedzenia.
Wenecjanie zbudowali tę świątynię jako podziękowanie dla Matki Boskiej za uwolnienie ich od zarazy trwającej dwanaście lat. Budowę rozpoczęto we wrześniu 1631 roku, a zakończono w 1681. W Wenecji co roku 21 listopada odbywa się uroczysta procesja dziękczynna za uzdrowienie miasta.
Cudowne kopuły i biel kościoła odcinająca się na tle błękitnego nieba, to niezapomniany widok. Monumentalna bryła poprzedzona jest ciągiem schodów, które przydają jej majestatu. Na owych schodach turyści siadają, chroniąc się w cieniu bazyliki i napawając się niepowtarzalną atmosferą Wenecji. I my znaleźliśmy się wśród tych turystów. Był to najbardziej magiczny moment w ciągu tego pobytu. Siedząc obserwowaliśmy ruch jaki nieustannie toczy się na Canale Grande. Dźwięk silników motorówek i vaporetto,  promienie słońca odbijające się w wodzie i śpiew gondolierów to coś czego nie usłyszycie i nie zobaczycie nigdzie na świecie. Wzruszenie jakiego człowiek wtedy doznaje jest jak cenny eksponat w jego pamięci. Siedzieliśmy tak 40 minut i nie mogliśmy zmobilizować się do dalszej drogi. Nie chciało nam się nawet rozmawiać, po prostu patrzyliśmy przed siebie, rozkoszując się tą chwilą. Niestety podczas trwania w tym transie, bazylika została zamknięta, czego nawet nie zauważyliśmy. Dopiero przed drzwiami okazało się, że w czasie siesty kościół jest zamykany. Ach jak wielkie było moje rozczarowanie. No cóż i tak Wenecja została przez nas tylko "liźnięta", więc kiedyś tu wrócimy i oprócz innych, niewidzianych zakątków Wenecji nadrobimy też zwiedzanie wnętrza Santa Maria della Salute:)


Canal Grande to najpiękniejsza i główna ulica Wenecji. Ma kształt litery S. Jego długość to 3,8 km, szerokość od 30 do 70 m i średnia głębokość 5,5 m. Otoczony z dwóch stron pałacami, hotelami i kościołami zapada każdemu głęboko w pamięć.


Wenecja to nie tylko główne jej atrakcje wymieniane w przewodnikach. Wenecja to cudowne boczne, wąskie uliczki, budynki mieszkalne, przy których zamiast samochodów stoją zaparkowane motorówki i łodzie, to nieskończona ilość kawiarni i kawiarenek, to boczne wodne ulice z gondolami, które w mistrzowski sposób prowadzone są na małej przestrzeni przez gondolierów odbijających się nogami od ścian budynków.

 
W czasie spaceru często spotykaliśmy sklepy i wystawy z kolorowym szkłem, z którego słynie pobliska wyspa Murano.


W Wenecji można kupić wiele pamiątek, niekoniecznie zawsze są one gustowne;) Ale obok maski jakoś nie sposób przejść obojętnie, czemu uległa i nasza córka:) A wybór jest ogromny.


Trochę już zmęczeni postanowiliśmy odpocząć w jednej z małych, urokliwych, weneckich kawiarenek.


Po chwili odpoczynku odzyskaliśmy siły na dalsze odkrywanie Wenecji. I tak nieśpiesznie idąc doszliśmy do Mostu Rialto czyli handlowego serca miasta. Pierwszy most nad Canal Grande powstał w 1175 roku. Zbudowany początkowo z drewna był wielokrotnie odbudowywany. W 1310 r. spłonął. Nowy most był zaprojektowany przez Antonia da Ponte. Rialto to jednoprzęsłowy kamienny łuk o rozpiętości 28 m i wysokości 7,5 m. Do połowy XIX w. było to jedyne miejsce przeprawy przez Canal Grande. 


Niestety zabrakło nam czasu na wszystko co chcieliśmy zobaczyć, ale tak to zwykle bywa, że na takie miejsca jeden dzień to kropla w morzu. Posnuliśmy się jeszcze po uliczkach i mostkach Wenecji, aby na długo utrwalić w pamięci niepowtarzalną atmosferę tego miasta.


Czas niestety płynął nieubłaganie szybko i musieliśmy się kierować w stronę Placu św.Marka. Mieliśmy jeszcze czas, aby nacieszyć się widokiem wysp znajdujących się po drugiej stronie.


Tuż obok przystanku, z którego odpływaliśmy znajduje się Hotel Danieli, którego nazwa pojawiła się  już w niejednym filmie.


Nasz statek zbliżał się do przystanku i trzeba było już żegnać się z Wenecją.


Będąc na statku tęsknym wzrokiem patrzyliśmy na coraz bardziej oddalającą się Wenecję. Płynęliśmy do Punta Sabbioni,. Arrivederci...


4 komentarze:

  1. Mam pytanie jeśli można - wybieram się w długi majowy weekend do Grado, po raz kolejny zresztą i pomyślałem aby w jednego dnia pojechać do Wenecji - gdzie znajduje się opisywany przez Panią parking w Punta Sabbioni, czy łatwo go zlokalizować ?
    I jeszcze drugie - jeśli można - pisze Pani o bilecie całodobowym - gdzie można go kupić i na jakich trasach on obowiązuje.
    Z góry dziekuje za informacje. Ciekawy blog, chętnie tu zaglądam od czasu do czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Punta Sabbioni trzeba kierować się na sam koniec miejscowości, aż do portu. Na przeciwko znajdują się parkingi. Bilety kupuje się w kasie w porcie. Nasze całodzienne były na statek Punta Sabbioni -Wenecja (Plac św. Marka). Z tego samego miejsca jest powrót i na te same bilety. Trzeba tylko na Placu św. Marka sprawdzić rozkład, o której statki wracają i wybrać sobie dowolną godzinę. Po Wenecji spacerowaliśmy tam gdzie zaniosły nas nogi i trochę przewodnik:) Polecam taką formę zwiedzania. Dziękuję za dobre słowa, zapraszam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, dziękuję za wyjaśnienia. Wenecję planujemy jeśli pogoda nie dopisze, jeśli będzie grzało to nie ruszamy się z Grado, uwielbiam to miasteczko ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo proszę:) Cieszę się, że mogłam pomóc. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń