wtorek, 30 kwietnia 2013

PORTOGRUARO



Z Caorle pojechaliśmy do małego miasteczka Portogruaro.



Miasto wydawało się dziwnie opustoszałe, a my byliśmy chyba tu jedynymi turystami. Doszliśmy na główny plac- Piazza della Repubblica i tam postanowiliśmy usiąść w kawiarni i wypić kawę oraz coś zimnego, aby się trochę ochłodzić.


Moją latte dostałam w przedziwnej szklance, ale w smaku była niezła.


Fasady budynków są kolorowe a ich dół często zdobią arkady.




Po drodze znaleźliśmy małą kapliczkę, do której na chwilę wstąpiliśmy.


Zdecydowanie najładniejszym miejscem był ukwiecony, zielony zakątek z drewnianymi młyńskimi kołami i rzeczką po środku.


Nawet w tak małym miasteczku znalazło się miejsce na przypieczętowanie swojej miłości metalowymi kłódkami.


Z tego miejsca jest bardzo ładny widok na most i starówkę


Na Piazza della Repubblica stoi trochę smutna katedra. Fasada specjalnie niczym nie zachwyca, żeby nie powiedzieć, że nie jest po prostu ładna.


Cóż mogę jeszcze napisać? Chyba to samo co na temat Caorle - zobaczyć można, zachwycić się nie ma  czym. Zgodnie doszliśmy do wniosku, że zamiast pojechać do tych dwóch miasteczek mogliśmy wybrać Triest . No cóż, wszak podróże kształcą przecież:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz